Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwyrodnialcy torturowali i okradli małżeństwo ze Zgierza

(jaz)
Do domku na osiedlu Przybyłów przestępcy dostali się od podwórza.

Kiedy 95-letni zgierzanin i jego o rok młodsza żona kładli się wieczorem do łóżek, nie przeczuwali, że będzie to najbardziej koszmarna noc w ich życiu. Kilka minut po godzinie 22 do mieszkania wtargnęło dwóch bandytów.

Zażądali pieniędzy. Przerażeni staruszkowie wydali im 800 złotych oszczędności, ale to nie zadowoliło napastników. Zaczęli katować starszych ludzi, by wskazali im miejsce przechowywania kosztowności. Nie zważali na płacz i błagania o litość. Byli tak brutalni, że oboje napadnięci walczą teraz o życie w szpitalu. Wynieśli się z mieszkania dopiero wtedy, gdy byli pewni, że nie ma tam już ani złotówki.

Do zdarzenia doszło w Zgierzu na spokojnym zazwyczaj osiedlu Przybyłów. Sprawcy musieli wcześniej obserwować dom swych ofiar, bo znali dokładnie ich obyczaje. Kiedy w mieszkaniu zgasło światło, bandyci przeskoczyli przez mur ogradzający posesję, następnie sforsowali kłódki na tylnych drzwiach domu i dostali się do wnętrza. Zaskoczyli w ciemności niczego niepodejrzewających starszych ludzi. Na twarzach mieli kominiarki.

- Napastnicy bili i kopali po całym ciele oboje małżonków, krzycząc "gdzie są pieniądze" - mówi Liliana Garczyńska, rzecznik zgierskiej policji. - Byli bardzo brutalni, nie reagowali na błagania o litość. Starsi ludzie w obawie o swoje życie wydali bandytom wszystkie pieniądze, jakie mieli w domu, czyli 800 złotych, ale ta kwota nie zadowoliła oprawców. Dalej więc bili staruszków. Dopiero gdy ofiary przestały dawać oznaki życia, wyszli z domu.

Policjanci bardzo szybko wytypowali podejrzanych o dokonanie tej napaści. Okazali się nimi dwaj mieszkańcy Zgierza, którzy do niedawna mieszkali w sąsiedztwie napadniętych staruszków. Robert A. ma 34 lata, a jego kompan Andrzej S. jest o 11 lat starszy.

Obaj byli wcześniej notowani za rozboje i pobicia, jeden przebywał do niedawna w zakładzie karnym. Zatrzymano ich po dwóch dniach od napadu. Bandyci ukrywali się w piwnicy.

- Sąd zastosował wobec sprawców areszt na trzy miesiące - informuje Liliana Garczyńska. - Podczas przesłuchania nie przyznali się do winy, ale mamy mocne dowody świadczące na ich niekorzyść. Grozi im do 12 lat więzienia.

Napadnięci staruszkowie przebywają w szpitalu. Stan mężczyzny jest bardzo ciężki.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto