MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zgierzanie nie chcą fabryki asfaltu

Marcin Bereszczyński
Mieszkańcy Zgierza mają dość uciążliwości związanych z asfaltownią przy ul. Uroczej
Mieszkańcy Zgierza mają dość uciążliwości związanych z asfaltownią przy ul. Uroczej fot. Jakub Pokora
Zgierzanie mają dość odoru z fabryki asfaltu przy ul. Uroczej. Ich zdaniem, zakład emituje rakotwórcze substancje, które odbijają się na ich zdrowiu.

Twierdzą, że zaczynają chorować na astmę i zapadać na różne schorzenia układu oddechowego. Obawiają się, że wkrótce zaczną mieć nowotwory. Dlatego postanowili zaprotestować. Zwrócili się do wielu urzędów i instytucji z prośbą o zbadanie czy dym z kominów asfaltowni jest przyczyną ich chorób.

- Zwróciliśmy się o wydanie oświadczenia, że produkcja asfaltu jest dla nas bezpieczna - mówi pan Dariusz, autor pism do wielu urzędów i instytucji. - Zwróciłem się do starostwa o zbadanie czy lokalizacja zakładu przy terenach mieszkalnych jest zgodna z prawem. Z badań wynika, że opary z takiej fabryki grożą skażeniem środowiska.

Wytwórnia Mas Asfaltowych Masfalt w Zgierzu działa od kilku lat. Mieszkańcy nie protestowali, gdy inwestor starał się o rozpoczęcie inwestycji. Nie spodziewali się uciążliwości.

- Śmierdzi tu strasznie - twierdzi pani Maria, mieszkanka osiedla Chełmy. - Zakład jest zbyt blisko domów mieszkalnych. Skoro nie można zamknąć zakładu, ani zmienić jego lokalizacji, to może należałoby zamontować lepsze filtry lub wybudować wyższy komin, aby opary nie były dla nas aż tak uciążliwe?

Zgierzanie dowiedzieli się z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, że nie można wstrzymać produkcji asfaltu, bo firma działa zgodnie z prawem. Ma wszystkie dokumenty, które to umożliwiają, łącznie ze zgodą na lokalizację w pobliżu domów mieszkalnych. WIOŚ zapewnił, że będzie nieustannie kontrolował, co wydobywa się z komina przy ul. Uroczej. Słowa dotrzymuje.

- Bez przerwy mam kontrole z ochrony środowiska - mówi Adam Rogoziński, szef zgierskiej asfaltowni. - Okoliczni mieszkańcy ciągle piszą skargi, co powoduje, że regularnie zaglądają do nas inspekcje. Co roku muszę dostarczać do starostwa wyniki pomiarów z filtrów na kominie. Ostatnie zalecenia pokontrolne wykonaliśmy połowicznie, bo w okresie jesienno-zimowym nie była możliwa konserwacja układu kominowego. WIOŚ zezwolił nam na przeprowadzenie tych prac do 30 kwietnia i terminu dotrzymamy - zapewnia.

Starostwo Powiatowe otrzymuje z asfaltowni dane o emisji zanieczyszczeń. - Wszystko mieści się w granicach normy. Nie było żadnych nieprawidłowości - twierdzi Małgorzata Tomczuk ze starostwa.

O tym, jak trudno mieszkańcom walczyć z asfaltownią, wiedzą dobrze w Aleksandrowie Łódzkim. Protesty przeciwko budowie fabryki asfaltu trwają już 5 lat. Wtedy firma z Mińska Mazowieckiego kupiła teren po zlikwidowanym Wojewódzkim Przedsiębiorstwie Robót Drogowych i wystąpiła do burmistrza o zgodę na inwestycję. Burmistrz Jacek Lipiński trzy razy odmawiał rozpoczęcia budowy asfaltowni, ale inwestor odwoływał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a to nakazywało, aby burmistrz wydał zgodę na budowę zakładu. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który z kolei wydał decyzję korzystną dla protestujących. Inwestor nie rezygnuje jednak z planów budowy asfaltowni, a mieszkańcy Aleksandrowa zapewniają, że jeśli zakład powstanie, to wyjdą na ulicę i rozpoczną blokady.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Piknik motocyklowy w Zduńskiej Woli

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto