- Jestem załamany - mówi Jarosław Kuźmiński, właściciel pawilonu z odzieżą.
- Dosłownie parę dni temu odmalowaliśmy elewację po poprzednim pomazaniu, a już pojawiły się na niej czerwone gryzmoły. 3 tys. zł wydane na farbę i malarza poszły w błoto!
- To po prostu wstyd, żeby centrum miasta było tak zaniedbane i pomazane - uważa z kolei Halina Ograbek, mieszkanka Zgierza. - Chodzę codziennie ul. Długą i aż mnie skręca ze złości, że wygląda ona jak jakieś slumsy.
- Jesteśmy praktycznie bezradni wobec grafficiarzy - przyznaje komendant straży miejskiej w Zgierzu, Dariusz Bereżewski. - Działają najczęściej nocą w grupach, w których kilka osób stoi na czatach, a jedna maluje. Złapanie ich na gorącym uczynku graniczy z cudem.
Poszkodowani administratorzy posesji złożyli dwa tygodnie temu doniesienie na policji. Jednak nie udało się ustalić wandali niszczących budynki, niektóre zabytkowe.
- Sprawa byłaby prostsza, gdyby w Zgierzu działał monitoring miejski - mówi jeden z funkcjonariuszy. - Niestety, jest on fikcją. Część kamer to tylko atrapy niepodłączone do sieci. Tak jest np. na placu Kilińskiego. Inne kamery - owszem - obserwują, ale głównie obiekty urzędu miasta.Ulica Długa, parki i skwery nie są monitorowane.
Jakiś czas temu wandale pomazali nawet mur w nowo otwartym Mieście Tkaczy. Tam co prawda kamery są, ale tylko internetowe. Nie ma przemysłowych, które pozwalałyby na penetrację zakamarków.
- Rozważamy montaż takich kamer - informuje Arkadiusz Bogusławski, szef Miasta Tkaczy. - Poprosiliśmy także policję o częstsze patrole, które poskromią zapędy amatorów biesiad alkoholowych pod chmurką.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?