Zgierska łaźnia miejska powstała w 1929 roku ze składek ówczesnych mieszkańców miasta oraz pożyczki zaciągniętej w USA. Została zaprojektowana przez znanego architekta Dezyderego Horodeckiego, którego budowle do piątku służą m.in. mieszkańcom… Kijowa. Obiekt był przeznaczony głównie do kąpieli higienicznych, z których chętnie korzystali zgierzanie, pozbawieni w tamtych czasach bieżącej wody w domach, ale pełnił też funkcję rekreacyjne - był jednym z pierwszych na ziemiach polskich krytych basenów.
Urokliwa, nakryta przeszklonym dachem niecka basenowa przypomina łaźnie rzymskie. Jej kameralny charakter i nietuzinkowy wystrój do dziś przyciągają amatorów pływania z całej Polski. Łaźnia wielokrotnie służyła jako plan filmowy. Kręcono tam m.in. "CK Dezerterów" i "Trójkąt bermudzki".
Dlaczego miasto chce oddać łaźnię w prywatne ręce?
- Na utrzymanie budynku łaźni przeznaczono w tegorocznym budżecie 500 tys. złotych - mówią urzędnicy zgierskiego ratusza. - Tymczasem obiekt wymaga o wiele większych nakładów, aby przywrócić mu dawny blask i uchronić przed degradacją. Trzeba uszczelnić szklany dach nad niecką, od lat trwa nierówna walka z grzybem atakującym konstrukcję ścian. Na kompleksową renowację potrzeba około 3 mln zł, tymczasem miejska kasa świeci pustkami.
O tym, że są problemy z łaźnią, niech świadczy fakt, że w czwartek zamknięto ją z powodu wykrycia chorobotwórczych bakterii. Mimo starań personelu stare urządzenia dezynfekujące nie są w stanie zapewnić odpowiedniej czystości wody. Władze Zgierza liczą, że pojawi się inwestor, który włoży w łaźnię grube pieniądze.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?