Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zgierski MDK musi wynieść się z budynku przy Długiej

Marcin Bereszczyński
Budynek MDK, chociaż od frontu zadbany, to według ekspertów, wkrótce zacznie się sypać
Budynek MDK, chociaż od frontu zadbany, to według ekspertów, wkrótce zacznie się sypać fot. Jakub Pokora
Ekspertyzy techniczne nie pozostawiają złudzeń - budynek przy ul. Długiej 42 w Zgierzu, w którym mieści się Młodzieżowy Dom Kultury - nie może być dłużej używany.

Został warunkowo dopuszczony tylko do końca 2011 roku. Z ekspertyzy wynika, że po tym terminie budynek może zagrażać zdrowiu i życiu osób, które w nim przebywają. Remontu nie będzie, bo nie ma na to pieniędzy. Co dalej z placówką?

Takie pytanie zostało niedawno wysłane do starosty zgierskiego. Odpowiedź zaskoczyła pracowników placówki i rodziców dzieci uczęszczających na zajęcia do MDK. Starosta stwierdził, że podejmie decyzję "adekwatną do sytuacji".

- Nie wiemy, co to znaczy - mówi zdziwiona Jadwiga Wlaźlińska, dyrektorka zgierskiego MDK. - W przyszłym roku placówka obchodzić będzie 60-lecie istnienia. Tyle że nie wiemy, czy MDK dotrwa do tego jubileuszu.

Wojna o ratowanie MDK trwa już trzecią kadencję samorządu. Tyle tylko że od lat nic się nie zmienia, a 2012 r. zbliża się szybkimi krokami.

Dyrekcja MDK, nie zważając na działania władz powiatu zgierskiego, postarała się o dokumenty niezbędne do modernizacji budynku, a nawet o projekt jego rozbudowy. Koszty modernizacji oszacowano na 1,5 mln zł. Rozbudowa kosztowałaby o 2,5 mln zł więcej.

- Do 3 czerwca można składać wnioski o unijne dofinansowanie rewitalizacji obiektów historycznych - podkreśla Jadwiga Wlaźlińska. - To ostatni dzwonek na zdobycie pieniędzy na remont MDK.

Wiosną władze powiatu postanowiły przekazać MDK miastu, ale bez budynku. Oznaczałoby to, że placówka istniałaby bez siedziby, co równałoby się likwidacji MDK. Starostwo wycofało się z tego projektu, gdy pracownicy MDK zapowiedzieli, że przykują się do kaloryferów, a rodzice zagrozili pikietami.

- A co z tego, skoro 2012 rok i tak będzie oznaczał kres istnienia naszej placówki - martwią się pracownicy MDK.

Starosta zgierski Krzysztof Kozanecki zapewnił nas, że jest plan ratowania MDK, który realizuje zarząd powiatu przy akceptacji radnych. Plan polega na przeniesienie placówki z ul. Długiej do budynku przy Dąbrowskiego, gdzie jeszcze rok temu mieścił się sąd rejonowy (przeniósł się na ul. Sokołowską). Kłopot w tym, że powiat nie jest właścicielem budynku po sądzie...

- Czekamy na decyzję wojewody łódzkiego w sprawie przekazania nam budynku po dawnym sądzie - mówi Krzysztof Kozanecki. -Decyzji jeszcze nie ma, ale po rozmowach z wojewodą wiem, że pomysł przypadł jej do gustu.

Starosta wyjaśnia też, dlaczego odpowiedział pracownikom MDK, że decyzje w sprawie placówki będą "adekwatne do sytuacji". - Dopóki nie mam na papierze, że Skarb Państwa przekazał nam obiekt po sądzie, to nie mogę nim zarządzać i informować o tym MDK - wyjaśnił starosta. - Gdy dostanę obiekt, wystąpię o unijne pieniądze na jego dostosowanie dla potrzeb domu kultury - zapewnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na zgierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto