- Jesteśmy solidarni z Ukrainą. Niesiemy pomoc naszym przyjaciołom, którzy zostali zaatakowani przez bandytę Putina - mówią ostro organizatorzy wydarzenia. - Chcieliśmy pomóc, jak umiemy najlepiej. Cieszymy się z dużego zainteresowania wydarzeniem, które zorganizowaliśmy. Udało się zebrać kilka furgonetek wypełnionych darami. Bagażnik naszej dostawczej dacii szybko zapełniał się prowiantem, kocami, ubraniami i środkami czystości. Przekażemy teraz te rzeczy do Urzędu Miasta Łodzi. Stamtąd pojadą na Ukrainę - opowiada Radosław Grzegory, manager Toru Łódź.
Organizatorzy wykazali się dużym gestem. Wzięcie udziału w Track Day w normalnych okolicznościach kosztuje prawie 250 zł. Wydarzenie odbyło się w dwóch turach - porannej oraz popołudniowej. W trakcie jednej tury można było jeździć przez ponad dwie godziny z przerwami. Kierowcy zostali podzieleni na dwie grupy - żółtą oraz czerwoną. W grupie żółtej znalazły samochody wolniejsze i osobowe, a w czerwonej - bardziej sportowe. Przed rozpoczęciem jazd odbyło się krótkie szkolenie z zasad poruszania się po torze. Udział w akcji wzięła również Agata Wdowiak – to nie była jej pierwsza wizyta w tym miejscu.
- Jeździłam po Torze Łódź już kilka razy. To naprawdę świetna rozrywka dla osób, które uwielbiają prowadzić samochód. Cieszę się, że mogliśmy połączyć przyjemne z pożytecznym i wspólnie wesprzeć poszkodowanych przez wojnę obywateli Ukrainy - mówi Miss Polski. - Cały czas zachęcam wszystkich, abyśmy pomagali. Można to zrobić na wiele sposobów: przekazując dary dla pokrzywdzonych przez wojnę lub udzielając im schronienia – podsumowuje łodzianka.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?