Bloki, o których mowa, to klasyczny przykład urzędniczej niekompetencji. Trzy lata temu administracja nakazała lokatorom rozebranie pieców węglowych, którymi dotąd ogrzewali swoje mieszkania. Obiecywano zainstalowanie tańszego i wygodniejszego ogrzewania sieciowego. Ludzie piece rozebrali, a potem przez dwie kolejne zimy siedzieli w nieogrzewanych domach.
Ciepła nie doprowadzono, bo okazało się, że w pobliżu nie ma końcówki miejskiej sieci ciepłowniczej. Trzeba było ją prowadzić prawie pół kilometra, a na taką inwestycję miasto nie znalazło pieniędzy.
Poprzednią zimę lokatorzy spędzili już w cieple. Ich bloki ogrzało ciepło z przenośnej kotłowni olejowej, którą miasto wydzierżawiło i ustawiło obok jednego z budynków. Koszty oleju opałowego okazały się jednak tak duże, że lokatorzy do dziś w ratach spłacają należności za ogrzewanie.
Tej zimy nareszcie mieszkania ogrzeje miejska ciepłowna, a rachunki powinny być niższe...
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?