Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Województwo łódzkie nastawione jest na entuzjastów

Redakcja
Rozmowa z Witoldem Stępniem marszałkiem województwa łódzkiego.

Otoczyć opieką sport młodzieżowy w całym regionie, to bardzo trudne zadanie. Jakie kryterium doboru imprez, które mogą liczyć na wsparcie władz regionu, obrał samorząd województwa łódzkiego?
Rzeczywiście nie jest łatwo sprawić, żeby wszyscy byli zadowoleni ze wsparcia, dlatego podążamy według obranego wcześniej klucza. Przede wszystkim koncentrujemy się na Orlikowej Lidze Mistrzów. Ona obejmuje najbardziej popularne dyscypliny sportu: piłkę nożną, siatkówkę, koszykówkę, piłkę ręczną i rugby. W tym gronie jest też reprezentant lekkiej atletyki, czyli skok wzwyż. Ponadto objęliśmy patronatem i wsparciem finansowym takie wydarzenia, które są charakterystyczne dla naszego regionu. To kajakarstwo górskie, które musimy dopieszczać z racji funkcjonowania w Drzewicy unikalnego w skali kraju toru; kolarstwo torowe, w którym upatrujemy szanse na wychowanie sobie mistrzów kraju, czy reprezentantów na areny międzynarodowe; no i baseball - nasza perełka, która nie ma sobie równych w kraju. Obserwując również zaangażowanie osób, którym bardzo zależy na odrodzeniu w Łodzi hokeja na lodzie, który ma tutaj przecież wspaniałe tradycje, postanowiliśmy się dołożyć do organizacji mistrzostw Polski dla dzieciaków i turnieju, w którym sprawdzali się najmłodsi. Bo w każdym sporcie liczy się przede wszystkim pasja i zaangażowanie. Tak na boisku, jak i wokół niego.
Zatrzymajmy się przy Orlikowej Lidze Mistrzów. Impreza z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością. Jest pan dumny, że autorski pomysł województwa łódzkiego tak dobrze przyjął się wśród młodzieży i ich trenerów?
Dumny to wielkie słowo. Cieszę się, kiedy widzę zaangażowanie wszystkich, żeby jak najlepiej wypaść w tych zawodach. Staram się być na wszystkich finałach Orlikowej i widzę, że stały się swoistymi mistrzostwami województwa w dyscyplinach, które obejmują. Nie mistrzostwa klubowe, ale szkół - zgodnie z ideą zawodów. Kiedy rozmawiam z trenerami, którzy przecież często poświęcają swój wolny czas na jak najlepsze przygotowanie podopiecznych do zawodów, dowiaduję się, że młodych ludzi wcale nie trzeba zachęcać do brania w nich udziału. Sami się garną i wręcz potrzebna jest ostra selekcja dla wyboru najlepszych reprezentantów. W Orlikowej chodziło o to, żeby u młodych ludzi zaszczepić przede wszystkim chęć ruchu, eksplozji młodości na boiskach. Do tego potrzebna jest także rywalizacja, bo na tym polega sport. A że dzieci i młodzież mają teraz możliwość robić to w bardzo dobrych warunkach - na świetnie przygotowanych boiskach, z odpowiednią nawierzchnią, również przy sztucznym świetle, to nic tylko działać.
Z roku na rok zwiększa się liczba dyscyplin, które obejmuje Orlikowa. Czy na przyszły rok szykują się jakieś nowości?
Rzeczywiście szykujemy pewną niespodziankę. Mamy już pomysł, są środki, jest odpowiedni klimat wokół dyscypliny sportu, którą chcemy wprowadzić na Orliki. Ale o tym, co to będzie za dyscyplina, powiem w szczególnych okolicznościach, mam nadzieję, że razem z jej ambasadorem, który - podobnie jak Artur Partyka w skoku wzwyż - będzie jej patronował przez cały rok. Zdradzając rąbka tajemnicy powiem, że jest to sport, pod który orlikowe boiska wcale nie były szykowane. Ale będzie można je z powodzeniem do tego wykorzystać. Zresztą podobnie nie były one szykowane do rugby, a okazało się, że świetnie się sprawdziły w tej dyscyplinie sportu. Na finałach, które były rozegrane w Łowiczu na orlikowych boiskach pokazowy mecz rozegrali przecież juniorzy Budowlanych Łódź i Orkana Sochaczew, czyli mistrzowie i wicemistrzowie Polski w tej kategorii wiekowej. To była wspaniała promocja sportu w mieście, gdzie rugby dotąd nie istniało. Dzięki uprzejmości łódzkiego klubu Budowlani, na zawody przyjechali także gracze pierwszego zespołu, którzy cieszyli się ogromną popularnością wśród dzieci. Widać zatem, że Orlikowa Liga Mistrzów wspaniale popularyzuje sport wśród młodych ludzi. Co roku wydajemy na ten cel blisko 300 tys. zł. To świetnie zainwestowane pieniądze.
Program budowy Orlików dobiegł końca. Ile przez ten czas powstało w województwie łódzkim takich kompleksów sportowych?
Od 2008 roku wybudowaliśmy w całym regionie 179 Orlików, do powstania których przyczyniły się oczywiście również samorządy lokalne i ministerstwo sportu. Urząd Marszałkowski, który w jednej trzeciej finansował każde boisko, wydał na ten cel ponad 60 mln zł.
Jakie teraz są plany jeśli chodzi o infrastrukturę sportową?
Musimy się dobrze przygotować do Olimpiady Młodzieży, którą będziemy w tym roku organizować wspólnie z województwem kujawsko-pomorskim. To ogromne przedsięwzięcie, do województwa łódzkiego przyjadą tysiące nastolatków z całej Polski. Musimy się godnie zaprezentować. To młody narybek, który kiedyś będzie do nas przyjeżdżał na wyczynowe zawody sportowe, dlatego muszą mieć w pamięci region, który jest przyjazny sportowcom. Liczę również, że nasi reprezentanci dobrze się w tych zawodach pokażą. Że wykorzystają bazę sportową, jaką mamy w regionie dla poprawiania swoich osiągnięć. Samorząd Województwa Łódzkiego co roku konsekwentnie wspiera budowę nowych obiektów. Tylko przez ostatnie dwa lata wspomogliśmy je kwotą ponad 25 mln. Z pomocą tych pieniędzy oddane zostały do użytku m.in.: kryta pływalnia w Rawie Mazowieckiej, Piłkarski Ośrodek Szkoleniowo - Treningowy w Uniejowie czy hale sportowe w Nowej Brzeźnicy, Moszczenicy i Wartkowicach. Na budowę i modernizację obiektów sportowych przekazywaliśmy również pieniądze unijne z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego. Przez ostatnie dwa lata oddano do użytku dzięki nim 15 nowych lub zmodernizowanych obiektów sportowych, a ich wartość opiewa na 129 mln zł, przy czym dofinansowanie wyniosło 77,6 mln zł.
A w jaki sposób województwo wynagradza swoich najlepszych sportowców?
Od kilku już lat realizujemy tzw. Program szkolenia i współzawodnictwa młodzieży uzdolnionej sportowo. W ramach niego fundujemy nagrody i stypendia dla zawodników, którzy sięgają po laury na zawodach rangi mistrzowskiej. Tylko w ostatnim roku przeznaczyliśmy na ten cel 2,7 mln zł. Nagrody otrzymało blisko 500 zawodników i setka trenerów. Stypendia dla najzdolniejszych dostaje prawie 300 sportowców. Myślę, że w takich warunkach warto trenować w Łódzkiem.
Jaki będzie rok 2013 dla sportu w naszym województwie?
Opadły emocje po Euro, ale pobudzony został entuzjazm do uprawiania sportu. Myślę, że będzie to widać podczas Olimpiady Młodzieży. Tradycyjnie już liczę na duże emocje w trakcie Orlikowej Ligi Mistrzów. Myślę, że to może być już rok, kiedy pierwsi "wychowankowie Orlików" mogą zaliczać sukcesy w sporcie wyczynowym. W piłkarskiej ekstraklasie coraz częściej sięga się po uzdolnionych nastolatków, a to są chłopcy, którzy mogli zaczynać przecież na Orlikach. Jestem również wielkim entuzjastą "sportowych zapaleńców", takich jak w hokeju na lodzie. Pasja z jaką się tam spotykam jest godna pozazdroszczenia. Samorząd Województwa Łódzkiego nadal będzie wspierał sport młodzieżowy, nie zapominając o seniorach, którzy są lokomotywą dla młodych ludzi do uprawiania sportu. Zresztą widać coraz większy zapał do uprawiania sportów masowych, głównie biegów. W tym zakresie również Województwo Łódzkie będzie się angażować, bo warto wspierać wszystko, gdzie jest entuzjazm.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto