21 lipca około godziny 17 zgierscy wywiadowcy dostali zgłoszenie o prawdopodobnym włamaniu do opuszczonego budynku po dawnej stacji paliw pod Strykowem. Jak się okazało, przejeżdżający obok - ojciec właściciela, zauważył zaparkowany na terenie stacji samochód, co go zaniepokoiło. Gdy zgłaszający zauważył wypchnięte jedno z okien budynku, nie miał już wątpliwości i postanowił zaalarmować mundurowych.
Złapanie włamywacza
Policyjni wywiadowcy, którzy dojechali na miejsce jako pierwsi postanowili wejść do pomieszczeń przez uszkodzone okno i skrupulatnie je sprawdzić. Gdy usłyszeli odgłosy dochodzące z jednego z pomieszczeń natychmiast tam ruszyli.
Funkcjonariusze w jednym z pokoi znaleźli mężczyznę ukrywającego się pod biurkiem. 26-latek miał przy sobie torbę z narzędziami oraz wycięte ze ścian i sufitów kable elektryczne. Mieszkaniec powiatu pabianickiego początkowo próbował zwieść policjantów, jednak ostatecznie przyznał, że skradzione z budynku przewody planował sprzedać. Swoje zachowanie tłumaczył ciężką sytuacją materialną - relacjonuje mł.insp. Joanna Kącka.
Dodatkowo w zaparkowanej skodzie, należącej do mężczyzny funkcjonariusze znaleźli i zabezpieczyli kolejne przewody oraz palnik olejowy.
Ukaranie złodzieja
26-latek został zatrzymany i noc spędził w celi zgierskiego aresztu. Usłyszał już zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Straty wstępnie zostały oszacowane na kwotę nie mniejszą niż 50 tysięcy złotych. Podejrzany w przeszłości był notowany za konflikty z prawem.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?