Pan Arkadiusz mówi, że jechałem "piątką" i nie mogłem znaleźć migawki podczas kontroli biletów. Myślałem, że została w innej kurtce i zrezygnowany dał się spisać. Znalazł jednak migawkę, ale kontroler nie chciał już ze nim rozmawiać. Na drugi dzień pojechał do siedziby MUK, żeby anulować mandat.
Inaczej przebieg zdarzenia relacjonuje kierownik Miejskich Usług Komunikacyjnych w Zgierzu, Adam Kacprzycki. Według Kacprzyckiego pasażer już od progu używał wulgarnych słów. Mimo to poinformował pasażera, że nałożona kara zostanie anulowana, o ile napisze stosowny wniosek i uiści opłatę manipulacyjną w wysokości 11 zł. Odmówił kategorycznie. Poza tym kontrolerzy twierdzą, że pasażer w ogóle nie okazał w autobusie migawki podczas kontroli.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?