Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Łódzkiem rozgorzała walka o czerwony krzyż zastrzeżony dla PCK

Joanna Barczykowska
Firmy odpłatnie udzielające pomocy nie mają prawa do znaku
Firmy odpłatnie udzielające pomocy nie mają prawa do znaku fot. Jakub Pokora
O prawo używania znaku czerwonego krzyża, który jednoznacznie kojarzy się nam z pomocą medyczną, rozgorzała ostra walka. Dyrekcja łódzkiego PCK żąda grzywien i usunięcia znaku wszystkim, którzy go używają.

Znak czerwonego krzyża, który w czasie wojny oznacza pomoc i ochronę, coraz częściej jest wykorzystywany przez prywatne gabinety i firmy medyczne w Łódzkiem, mimo że jego nadużywanie jest karalne. Dlaczego?

- Firmy robią to dla lepszego wizerunku. Według sondaży TNS OBOP, znak czerwonego krzyża jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych znaków towarowych w Polsce. Oznacza bezinteresowną pomoc, a nie płatne porady i usługi medyczne. To jest nieetyczne, dlatego walczymy o znak - mówi Stanisław Maciejewski, dyrektor łódzkiego oddziału PCK.

Po łódzkich drogach do niedawna jeździła karetka firmy Red-Med z czerwonym krzyżem, przyklejonym na masce samochodu. Dyrekcja PCK wywalczyła jego zdjęcie, ale to nie koniec walki o krzyż.

- Firma Red-Med przygotowała swój znak towarowy na bazie znaku czerwonego krzyża. Na jego tle dopisano nazwę firmy. To jest ewidentne nadużycie. Przecież firma nie świadczy bezinteresownej i darmowej pomocy, ale pobiera za swoje usługi opłaty. To jest sprzeczne z ideą czerwonego krzyża. W czasie pokoju nawet wojsko nie może znaku czerwonego krzyża używać, a PCK musi dodać do krzyża otoczkę z napisem "Polski Czerwony Krzyż". Jeśli wszyscy będą znaku używać, to wkrótce będzie tak wyświechtany, że nikt nie będzie go respektował - uważa dyrektor Maciejewski.

Dyrekcja Centrum Medycznego "Red-Med" tłumaczy się niewiedzą.

- Na jednej karetce na masce mieliśmy przyklejony znak czerwonego krzyża, bo samochód kupiliśmy od niemieckiego PCK, ale naklejkę zdjęliśmy zaraz po otrzymaniu pisma z łódzkiego PCK. Logo firmy przygotowywała nam agencja reklamowa, która sama opracowała znak towarowy. Będziemy rozmawiać z PCK - zapowiada Jacek Robak, dyrektor Centrum Medycznego "Red-Med".

Znak czerwonego krzyża wykorzystało też znane centrum medyczne. - Te przychodnie reklamują się czerwonym krzyżem, mimo że nie mają do tego prawa. Zgodę na używanie znaku może wydać tylko PCK w przypadkach pomocy non profit, a taka nie wchodzi tu w grę.

Kilka placówek, które wykorzystywały znak, już zapłaciło kary. - Jeśli placówka sama zmieni znak, np. na kolor zielony, to odstępujemy od informowania o tym fakcie policji. Jak ktoś jest oporny, kierujemy sprawę do prokuratury. Kilka firm już zapłaciło po 4,5 tys. zł i musiało znak zmienić - mówi Stanisław Maciejewski.

Ze znaku czerwonego krzyża musiała zrezygnować niedawno ogólnopolska sieć aptek, a także producent popularnego leku na przeziębienie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto