Znakomita seria zwycięstw ełkaesiaków trwa od 11 września. Wówczas podopieczni Andrzeja Pyrdoła pokonali na własnym stadionie 2:1 MKS Kluczbork, a potem zwyciężyli kolejno GKP Gorzów Wlkp. (1:0, na wyjeździe), Ruch Radzionków (4:2, u siebie), Kolejarza Stróże (1:0, na wyjeździe), Górnika Polkowice (1:0, u siebie), LKS Nieciecza (3:2, na wyjeździe), Odrę Wodzisław (2:0, u siebie) i w minioną niedzielę GKS Katowice (3:1, na wyjeździe).
W historii 102-letniego klubu, to najlepsza taka passa. Poprzednia licząca siedem wygranych z kolei zdarzyła się ponad pół wieku temu - w 1953 roku, kiedy ówczesna drużyna z al. Unii także walczyła o awans do ekstraklasy. Wtedy się udało, teraz też wydaje się to coraz bardziej realne.
Dzięki odnoszonym zwycięstwom łodzianie 10 dni temu zostali liderem I ligi i nie zamierzają ustępować. Do tego zwiększają przewagę nad innymi kandydatami do awansu. Trzy kolejki przed końcem rudny jesiennej o trzy punkty mniej niż drużyna z al. Unii ma Podbeskidzie, ale co ważniejsze kolejne dwa zespoły, Piast i Flota, do ŁKS tracą już 8 punktów, nie mówiąc o Pogoni, która straciła jakiekolwiek szanse na awans (ma 18 pkt mniej do łodzian). Wypracowana zaliczka jest spora, a może być jeszcze większa, bo piłkarze z al. Unii chcą wygrać trzy pozostałe do końca rundy mecze. - Ja ich nawet do tego nie muszę dopingować, bo oni doskonale mobilizują się sami i wiedzą, o co walczą - chwali swoich graczy trener Pyrodoł, dla którego to też jest najlepszy okres w karierze szkoleniowca.
Dariusz Kłus przyznaje, że drużynę nakręcają kolejne zwycięstwa. - Przed zimą chcemy odskoczyć naszym rywalom jeszcze bardziej - mówi pomocnik ŁKS. - Pozycja lidera w przerwie zimowej daje komfort pracy i inaczej nastawia zespół przed rundą rewanżową. Łatwiej jest sprowadzić do klubu zawodników, a szefom pozyskać kolejnych sponsorów.
W trzech ostatnich spotkaniach łodzianie zagrają u siebie z Sandecją (już w sobotę), KSZO Ostrowiec Ś. i w Świnoujściu z Flotą. Trudno wyobrazić sobie, by w obecnej dyspozycji ełkaesiacy nie zakończyli zwycięstwem obu spotkań u siebie, a przeszkodą w pokonaniu Floty może być jej nie mające najlepszej opinii boisko.
Jeśli powiódłby się optymistyczny plan, ŁKS zakończyłby pierwszą część sezonu z imponującym dorobkiem 44 punktów, co oznacza, że jedną nogą byłby w ekstraklasie.
Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?