Ok. godz. 3 w nocy z niedzieli na poniedziałek (17/18 lipca) policjanci ze Zgierza dostali informację, że dwóch młodych mężczyzn włamuje się właśnie do jednej ze szkół na terenie miasta. Pod wskazany adres natychmiast wysłano funkcjonariuszy.
Policjanci, którzy przybyli na miejsce nie zauważyli nic podejrzanego, zaczęli więc szukać śladów włamania. W pewnym momencie zauważyli, że wzdłuż murów szkoły biegnie młody mężczyzna. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli za nim w pościg. Uciekinier próbował ukryć się między pobliskimi blokami, wkrótce został jednak złapany. Zatrzymany mężczyzna nie chciał poddać się bez walki - próbował uciekać, szarpał się i ubliżał policjantom. Szybko został jednak obezwładniony i zakuty w kajdanki. Uciekinierem okazał się 20-letni mieszkaniec Zgierza.
W tym samym czasie inny patrol rozpoczął poszukiwania drugiego z włamywaczy, którego dane policjanci zdołali już ustalić. Poszukiwanego 19-latka zauważono na ulicy, ten jednak, na widok policjantów zaczął uciekać. Podobnie jak jego wspólnik, po krótkim pościgu został zatrzymany.
Jak ustalili policjanci, włamywacze weszli na dach szkoły i wypchnęli okno prowadzące na trybuny sali gimnastycznej. Tam postanowili zabrać ze sobą konia gimnastycznego. Gdy wynieśli przyrząd ze szkoły i zobaczyli nadjeżdżający radiowóz porzucili łup i zaczęli uciekać.
Jeden z zatrzymanych mężczyzn miał 1,74 prom. alkoholu w organizmie. Obaj spędzili noc w zgierskim areszcie. Za kradzież z włamaniem grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Koń gimnastyczny, którego wartość oszacowano na 150 zł, trafił już z powrotem do szkoły.
Tragiczny wypadek w Zgierzu. Drzewo spadło na samochód, nie żyje kierowca:
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
