"46" ma przestać kursować z końcem 2011 roku. Jak dotąd, mimo kilku prób, nie udało się osiągnąć porozumienia pomiędzy samorządami w sprawie dalszych losów tramwaju z Łodzi przez Zgierz do Ozorkowa.
– Rozmowy, które prowadziliśmy z władzami Łodzi na początku lipca, utknęły w martwym punkcie i jak na razie nie widać woli ich kontynuowania – mówi Bogumiła Kapusta, wiceprezydent Zgierza. – Przygotowujemy się na najgorsze, czyli na wstrzymanie ruchu tramwajów. Rozmawiamy z innymi przewoźnikami w sprawie uruchomienia komunikacji alternatywnej.
O miejsca pracy dla 130-osobowej załogi spółki MKT walczą działające w firmie związki zawodowe. To one zainicjowały akcję protestacyjną, oflagowały zajezdnię i informują pasażerów o czekających ich problemach.
– Jeśli "46" przestanie kursować, ludzie będą musieli się przesiadać, nawet dwa razy –tłumaczy Jan Wyrwas, szef jednego ze związków zawodowych w MKT. – To utrudni im życie i wydłuży czas jazdy. Związkowcy wystosowali wczoraj list otwarty do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. Proszą w nim o pomoc w ratowaniu spółki i linii 46.
Nie wszyscy jednak wierzą w pomoc ministra, bo część tramwajarzy właśnie jego wini za zaistniałą sytuację.
–Likwidacja tramwaju to sprężynka ministra Grabarczyka, który w ten sposób gra na nosie pochodzącemu ze Zgierza ministrowi Kwiatkowskiemu – mówi nieoficjalnie jeden z liderów związkowych. – Panowie nie przepadają za sobą, a afera tramwajowa jest wynikiem toczonej przez nich wojny o wpływy. Inna jej przyczyna to chęć przejęcia przez Łódź zajezdni w Helenówku, bo MPK nie ma gdzie trzymać swoich tramwajów.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?