Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza śmierć ochroniarza w Zgierzu

(jaz)
Policja wyjaśnia okoliczności śmierci 67-letniego pracownika ochrony jednej ze zgierskich firm.

W nocy do pilnowanego przez niego obiektu prawdopodobnie dostali się włamywacze. Splądrowali pomieszczenia, zniszczyli wyposażenie biur. Nie wiadomo jednak, czy chroniący obiekt mężczyzna został zamordowany, czy też zmarł np. na skutek zawału.

- Około godziny 6 dyżurny KPP w Zgierzu został poinformowany przez pracowników firmy mieszczącej się przy ul. Sadowej o włamaniu do obiektu firmy oraz zasłabnięciu pracownika ochrony - mówi Liliana Garczyńska, rzecznik zgierskiej policji.

- Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon mężczyzny. Na jego ciele nie było widocznych obrażeń. Ciało leżało na podłodze w łazience. Przyczynę śmierci pracownika wyjaśni dopiero sekcja zwłok.

Jak wynika z dotychczasowych ustaleń policji, drzwi do obiektu w momencie przyjścia do firmy pierwszych pracownic były otwarte. Kobiety poszły na piętro, gdzie zauważyły otwarte drzwi do biur i porozrzucane przedmioty. W jednej z łazienek dostrzegły zapalone światło. Drzwi były lekko uchylone. Po wejściu do łazienki zauważyły leżącego na podłodze znanego im pracownika ochrony. Co dziwniejsze w tej sprawie - brak informacji, aby cokolwiek z firmy zginęło. W środę przez cały dzień na miejscu zdarzenia pracowała ekipa dochodzeniowa.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto