Tak wyglądają zgierskie ulice w tydzień po opadach śniegu. Najgorzej jest na osiedlu 650-lecia.
- Przystanki blokują hałdy szarego brudnego śniegu, trudno wysiąść z autobusu, by nie wpaść w jedną z nich - mówi Tomasz Jaworski, emeryt mieszkający przy ul. Gałczyńskiego. - Na chodnikach zalega sięgająca do połowy łydki warstwa błota.
Narzekają też kierowcy. Szczególnie uciążliwa jest podróż ul. Długą na odcinku pomiędzy ul. Mielczarskiego a pl. Kilińskiego. Zalegający na poboczu śnieg zwęził tu jezdnię o ponad metr. W niektórych miejscach można przejechać tylko jednym pasem.
- Sprawdzamy, czy chodniki są prawidłowo odśnieżone i czy nie jest za ślisko - mówi Dariusz Bereżewski, komendant straży miejskiej w Zgierzu. - Mandaty sypią się jeden za drugim.
Kary jednak nie rozwiązują do końca problemu, bo zepchniętego na pobocza śniegu nie ma kto wywozić z miasta.
- Oczyściliśmy najważniejsze punkty i staramy się reagować na bieżąco, jednak w tym roku nie planujemy wywożenia całego śniegu - mówi Stanisław Łodwig, wiceprezydent Zgierza. - To zbyt kosztowne przedsięwzięcie.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?