W tym roku na łódzki rynek trafi znacznie mniej karpi, niż w latach poprzednich. Kto sie zatem będzie ociagał z zakupami do ostatniej chwili, może zostać na święta z niczym. Warto więc już teraz pomyśleć o zakupach ryb na wigilijny stół.
Mieliśmy suchą wiosnę, spadł poziom wody, co ułatwiło kormoranom i czaplom wyjadanie ryb ze stawów. Ptaki te są pod ochroną, możemy je tylko odstraszać, a to nie zawsze pomaga - mówi Adam Michaś, właściciel specjalizującego się w produkcji świątecznego karpia gospodarstwa rybackiego w Bełdowie koło Łodzi. - Zazwyczaj oferujemy do sprzedaży ok. 50 ton ryb, w tym roku jest to znacznie mniejsza ilość - zaledwie ok. 30 ton. Z powodu mniejszej podaży nieco wzrosły ceny, w detalu kilogram ryby kosztuje obecnie 15 zł, a przed rokiem było to 14 zł. Także o złotówkę zdrożał kilogram ryby w hurcie - z 10 do 11 zł.
Zdaniem Adama Michasia pandemia wpłynęła na zachowania klientów detalicznych, którzy wcześniej niż w poprzednich latach zaczęli kupować ryby na wigilijny stół. Hodowca karpi podejrzewa, że może to mieć związek z obawami przed problemami z zaopatrzeniem tuż przed samymi świętami. Ryb jest mniej, więc siłą rzeczy będą trudniej dostępne. Przed samą wigilią w sprzedaży pozostaną najgorsze sorty oraz ryby sprowadzane zza granicy. Te nie cieszą się najlepszą opinią wśród klientów. Są niesmaczne, często hodowane w zanieczyszczonej wodzie, ich walory zdrowotne też pozostawiają wiele do życzenia. Poza tym takie ryby, transportowane przez wiele dni, trafiają na polski rynek niekiedy w stanie agonalnym.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?