Przed piątkowymi zabawami łodzianki szturmują ciucholandy, gdzie szukają strojów nie tylko tanich, ale także oryginalnych. W największych tego typu sklepach w ciągu dnia pojawia się nawet tysiąc klientów.
- Mieliśmy tonę ubrań sylwestrowych i większość już sprzedaliśmy - mówi Izabela Szymańska, kierownik sklepu z używaną odzieżą przy al. Piłsudskiego. - Niektórzy wyszukiwali kreacji na bale już przed świętami.
Aleksandra Ossendowska, która pełniła rolę naszej modelki, skomponowała trzy zestawy sylwestrowych strojów wcale niewyglądających na używane. Pani Ola najpierw założyła długą spódnicę w kolorze łososiowym za 25 zł i szal z tego samego materiału (w jej cenie) do tego czarny gorset za 19 zł oraz złote buty za 39 zł. Za wszystko trzeba zapłacić 83 zł. Później nasza modelka przebrała się w granatową błyszczącą sukienkę, także z szalem, za 29 zł i srebrne buty za 28 zł oraz torebkę tego samego koloru za 15 zł. Razem 72 zł. Najbardziej pani Aleksandrze przypadł do gustu zestaw składający się z mieniącej się spódnicy i białej bluzki ze srebrnymi dodatkami oraz odkrytych butów i torebki również w kolorze srebra. Ten komplet był najdroższy, bo kosztował 102 zł.
W lumpeksach ceny używanej odzieży, którą można założyć na sylwestra, zaczynają się już od 5 zł. Najdroższa sukienka kosztuje ok. 50 zł. Większość jest jednak w cenie 20-40 zł. Za kilkanaście złotych można kupić także bluzkę lub spódnicę.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?