Runęła część ściany nośnej budynku. Lokatorka mieszkania z poważnymi poparzeniami trafiła do szpitala. Wybuch miał miejsce w domu usytuowanym naprzeciwko trzech niedawno odrestaurowanych zabytkowych budynków Parku Kulturowego Miasta Tkaczy.
– Byłem akurat w biurze, kiedy usłyszałem wybuch, zobaczyłem kłęby dymu i fruwające w powietrzu drobne fragmenty dachu – mówi Krzysztof Rutkowski, inspektor zatrudniony w Parku Kulturowym Miasto Tkaczy. – Zawiadomiłem straż i pogotowie, po czym pobiegłem do mieszkania, gdzie nastąpiła eksplozja. Zastałem w nim około 60-letnią kobietę, całą czarną od sadzy. Miała dotkliwie poparzone ręce. Miską wody próbowała ugasić ogień, który objął wyposażenie toalety, ubrania i stół w dużym pokoju oraz pościel, którą wybuch wyrzucił na korytarz. Niewiele było widać z powodu zadymienia. Poparzona kobieta nie wiedziała, co robić, więc kategorycznie kazałem jej wyjść na korytarz.
Pan Krzysztof pobiegł do biura po 10-kilogramową gaśnicę proszkową i ugasił zarzewie ognia. Wyprowadził poparzoną lokatorkę do restauracji po drugiej stronie ulicy, gdzie zajęli się nią ratownicy pogotowia. Straż dogasiła wodą pogorzelisko na piętrze. Cały budynek został wyłączony z użytkowania. Dla ewakuowanych z niego osób przygotowano gorące napoje w restauracji Miasta Tkaczy. Na miejscu pojawiła się prezydent Zgierza Iwona Wieczorek, aby dopilnować zapewnienia dachu nad głową dla pogorzelców. Lokatorom pozwolono wejść do domu, zabrać niezbędne dokumenty i ciepłe okrycia.
Więcej zdjęć w Expressie Ilustrowanym: Pożar drewniaka groził Miastu Tkaczy. Bohater ze Zgierza ruszył na ratunek [nowe fakty, zdjęcia]
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?