Pierwszy trening piłkarzy ŁKS

W tej sytuacji, mając na względzie zdrowie zawodników, trenerzy zdecydowali, że odbędą się one na "bezpieczniejszym" boisku ze sztuczną trawą.

Pierwsi przygotowania rozpoczęli bramkarz Paweł Waśków i stoper Michał Łabędzki. Zanim drużyna ruszyła na boisko, w hali urządzili sobie konkurs rzutów piłki nożnej do... kosza.

Największym pechowcem okazał się testowany 23-letni Witold Ziober. Najpierw nerwowo czekał na faks z Włókniarza Konstantynów, pozwalający mu na uczestniczenie w treningu. Gdy w końcu takowy dotarł do ŁKS, a piłkarz udał się na boisko ze sztuczną trawą, okazało się, że jest tak mocno przeziębiony, że bieganie sprawia mu ogromną trudność. Został odesłany najpierw do lekarza a potem do domu. Ma wrócić, gdy będzie zdrowy.

Pierwsze zajęcia w całości zaliczyło zatem 22 piłkarzy. Marcellinus Obem pracował indywidualnie w hali. Gdy przyjechał na stadion i wysiadł z samochodu widać było, że coś jest nie tak, bo lekko utykał. Cały czas boli go udo, które wymaga prześwietlenia.

Z mniejszymi obciążeniami, ostrożniej pracował Mariusz Mowlik, który odczuwa bóle w kolanie. To wynik dawnej kontuzji i ostatniego biegania po piasku na Hawajach.

Pojawienie się trzech nowych graczy, wspomnianego Ziobera oraz 34-letniego Macieja Bykowskiego i 17-letniego Patryka Kubickiego, sprawiło, że może dojść do roszad w ligowej kadrze ŁKS.

W cywilnym ubraniu pojawił się przed szatnią kontuzjowany Kamil Bendowski, który nie będzie trenował przez najbliższy tydzień. Łodzianie pewnie chętnie rozwiązaliby umowę z Damianem Sewerynem, który jesienią grał poniżej oczekiwań, ale piłkarz ma kontrakt ważny jeszcze przez półtora roku. Nie wiadomo, jaka będzie przyszłość bramkarza Marcina Pająka, który był ostatnio na testach w Olimpii Elbląg.

W środę i czwartek zespół przejdzie w hali badania wydolnościowe. W piątek znów będzie trenował na boisku ze sztuczną trawą. Pierwszy mecz sparingowy ŁKS rozegra 26 stycznia, a jego rywalem w Bełchatowie będzie GKS. Później czeka go jeszcze siedem kontrolnych gier. Czy zespół pojedzie na zgrupowanie?

- Z tego co wiem, to sprawa ma się rozstrzygnąć w lutym. Na razie przygotowujemy się do gry na obiektach MOSiR - powiedział trener ŁKS Andrzej Pyrdoł.

W czwartek szefowie piłkarskiej spółki mają się spotkać z kierownictwem MOSiR, żeby ustalić harmonogram spłat zadłużenia. Zawarcie porozumienia w tej sprawie da gwarancje, że ełkaesiacy będą mogli bez przeszkód pracować na obiekcie przy al. Unii.

Tomasz Kłos nie wyklucza, że w zespole pojawi się jeszcze jeden doświadczony piłkarz.