Pasażerowie korzystający ze zgierskiego dworca kolejowego doceniają zmiany na lepsze, jakie tam w ostatnich latach zaszły. W poczekalni stanęły automaty z gorącymi napojami, biletomat, jest ciepło i w miarę czysto. Pojawiły sie świetlne tablice z odjazdami i przyjazdami pociagów, a co najważniejsze jest całodobowa ochrona. Niestety jest też słaby punkt - dworcowa toaleta.
- Parę razy korzystałam i za każdym razem brakowało tam papieru toaletowego, o mydle nie wspominając - mówi Anita Bień, mieszkanka Zgierza. - Z kranu leci wyłącznie zimna woda, czyli standard sławojki... Czystość także nie powala, naprawdę można by było tam częściej sprzątać.
Pytany przez nas pracownik ochrony twierdzi, że każdego dnia na dworcu pojawia sie firma sprzątająca, która pucuje także WC. Jest uzupełniany papier i mydło. Niestety po kilkudziesięciu minutach te luksusy znikają.
- Sami użytkownicy są sobie winni, bo po prostu kradną - mówi ochroniarz. - Zniknęła mydelniczka na mydło płynne, teraz nie ma gdzie wlać. A mydło w kostce po prostu ginie... Tak samo jak papier, który jest mocowany do uchwytu, ale ludzie go odwijaja i zabierają ze sobą...
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?