Wojewoda łódzki zamknął w czwartek 13 października placówkę przy ul. Pułaskiego w Zgierzu. Trwa śledztwo w sprawie stwierdzonych tam nieprawidłowości. Podopieczni Domu Schronienia Samotnych i Potrzebujących przetrzymywani byli w nieludzkich warunkach, w tym tygodniu zmarło pięciu pensjonariuszy ośrodka.
W środę po godzinie 18.00 na terenie ośrodka pojawili się pracownicy pogotowia ratunkowego. Zostali powiadomieni przez policję, że w jednym z pomieszczeń znajdują się posegregowane leki, które już dawno powinny być podane pacjentom. Lekarz na miejscu rozpoczął badanie podopiecznych, podjęto decyzję o ewakuacji 27 osób. Od godziny 23.00 do 1.00 w nocy karetki przewoziły pensjonariuszy ośrodka do Szpitala Wojewódzkiego w Zgierzu oraz do kilku placówek łódzkich. W czwartek z ośrodka wywieziono wszystkich pensjonariuszy, a wojewoda łódzki wydał decyzję o zamknięciu Domu Schronienia.
Jak donosi Dziennik Łódzki: "W środę (12 października) rano prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie narażenia pensjonariuszy ośrodka prowadzonego przez Kościół Starokatolicki w RP na bezpośrednią możliwość utraty zdrowia lub życia. W środę też potwierdzono kolejne trzy zgony i podano informację o doniesieniach złożonych przez rodziny osób umieszczonych w ośrodku".
W poniedziałek, jeszcze na terenie ośrodka, zmarła pierwsza osoba. We wtorek, na wniosek wojewody, w ośrodku zarządzono kontrolę. Podczas niej zdecydowano, że 13 osób potrzebuje pomocy medycznej i trzeba przewieźć je do szpitali.
- Transport wykonano przy pomocy dwóch karetek - tłumaczy Dariusz Bereżewski, komendant straży miejskiej w Zgierzu, który zabezpieczał transport.
We wtorek w szpitalu zmarła kolejna osoba, później w nocy z wtorku na środę dwie kolejne.
- Mogę tylko potwierdzić tę informację - mówi Sławomir Góral z Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu. - Trwa postępowanie, które ma wyjaśnić przyczyny zdarzenia.
W placówce mieszkały zarówno osoby bezdomne i nadużywające alkoholu, jak i starsze, niepełnosprawne i potrzebujące całodobowej opieki medycznej. O ile te pierwsze mogły przebywać w placówce, na pobyt chorych nie było zezwolenia.
- Placówka nie posiadała zgody wojewody łódzkiego na prowadzenie działalności w zakresie całodobowej opieki nad osobami niepełnosprawnymi, przewlekle chorymi lub w podeszłym wieku - wyjaśnia Michał Bogusiak z zespołu prasowego Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi.
Za działanie placówki odpowiadała fundacja zarządzana przez Marka N, podającego się za księdza. Fundacja prowadziła w przeszłości inne ośrodki na terenie kraju. Media donosiły jednak o tym, że ich podopieczni żyją w fatalnych warunkach.
O fundacji Marka N., o schronisku w Zgierzu i ostatnich tragicznych zdarzenia przeczytacie w najnowszej Panoramie Zgierskiej (18 października).
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?