Kto wjedzie na nie za szybko, może zniszczyć opony, a nawet urwać nisko zawieszone elementy podwozia. Trudny jest także wjazd w boczne ulice. Tu wyzwaniem dla kierowców są wysokie, ostro zakończone progi niezdartego asfaltu.
– Mam nissana almerę i jadąc ul. Łódzką przez Zgierz zahaczyłem spodem auta o wystającą studzienkę – relacjonuje Tomasz Łuczak, mieszkaniec Łodzi. – Usłyszałem huk, mam nadzieję, że nic nie zostało zniszczone. Bo jeśli tak, to będę domagał się odszkodowania od zarządcy drogi.
– Wiem, że pokonanie tego odcinka jest obecnie problemem dla kierowców, ale kiedyś trzeba tę drogę wyremontować – tłumaczy Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Nie mogliśmy wygrodzić studzienek, bo to zupełnie zakorkowałoby tę ruchliwą trasę. Postawiliśmy więc znaki ostrzegawcze i liczymy na rozsądną jazdę kierowców. Trzeba jechać na tyle wolno, by ominąć przeszkodę. Zapewniam, że jest to możliwe, bo w ramach testu sam tamtędy jechałem.
Roboty drogowe na krajowej "jedynce" mają potrwać aż do końca listopada.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?