Wzmocniona czterema nowymi zawodniczkami drużyna z al. Unii w sobotę (godz. 18) w kolejnym bardzo ważnym meczu zagra w Brzegu z Odrą. Za to Widzew (godz. 18) podejmie wicemistrzynie Polski.
W ciągu trzytygodniowej przerwy w klubie z al. Unii sporo się zmieniło. Drużynę opuściła bułgarska rozgrywająca Neli Paszewa. Za to dołączyły do niej aż cztery nowe zawodniczki. To dwie Polki - rozgrywająca Magdalena Rzeźnik, skrzydłowa Aleksandra Kaja, Białorusinka Tatiana Żurawlowa (skrzydłowa) i rozgrywająca z Ukrainy Walentina Woronowa.
- Robimy wszystko, żeby potwierdzić je do gry, by wystąpiły w sobotnim spotkaniu w Brzegu - mówi trener Piotr Neyder. - Każda z nich ma swoje doświadczenie i liczę, że pomogą nam w pozostaniu w ekstraklasie. Szkoda tylko, że nie udało się zorganizować żadnego sparingu i chociaż trochę zgrać się ze sobą.
Ich debiut wypadnie w bardzo ważnym meczu, który może mieć duży wpływ na utrzymanie się jednej z drużyn w najwyższej klasie rozgrywkowej. Odra, podobnie jak ŁKS, ma na koncie tylko dwa zwycięstwa, w tym jedno z łodziankami (52:64). - To był najgorszy mecz pod moją wodzą - przyznaje Neyder. - Na tak słaby występ nie możemy już sobie pozwolić.
Po wysokim (84:48) wyjazdowym zwycięstwie nad INEĄ AZS Poznań spokojnie do kolejnego meczu przygotowują się widzewianki. W sobotę w Hali Parkowej chcą postarać się o niespodziankę, jaką byłoby zwycięstwo nad wicemistrzyniami Polski, KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. W czwartek do treningów ma wrócić Anna Tondel, która nie wystąpiła w ostatnim meczu z powodu skręcenia kostki.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
