Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mączyński chce grać w ŁKS, Kujawa jeszcze nie wie

Paweł Hochstim, Michał Kiński
Mączyński (od prawej) dziś ma związać się umową z ŁKS
Mączyński (od prawej) dziś ma związać się umową z ŁKS Krzysztof Szymczak
Trener ŁKS Andrzej Pyrdoł musi liczyć się z tym, że może stracić Rafała Kujawę. Młody napastnik ŁKS wykonuje niezrozumiałe ruchy i może okazać się, że wybierze grę w Polonii Bytom.

- Na dzień dzisiejszy zostaję w ŁKS i nic więcej na temat propozycji z innych klubów nie mogę powiedzieć - mówi Kujawa. Wiadomo, że piłkarzem interesuje się Polonia Bytom, która nawet zaprosiła 22-latka na testy medyczne. Szefowie ŁKS wyrazili na to zgodę, bo powoli mają dość negocjacji z menadżerami Kujawy.

Przypomnijmy, że Kujawa jest jedynym piłkarzem ŁKS, który nie ma ważnego kontraktu z nową spółką. Obecni właściciele ŁKS wypłacają mu więc tyle, ile miał zagwarantowane w umowie ze starą spółką ŁKS SSA. Nieoficjalnie wiadomo, że jest to kwota 4 tysięcy złotych, co powoduje, że Kujawa jest zdecydowanie najniżej opłacanym piłkarzem z pierwszej jedenastki ŁKS. Szefowie klubu wielokrotnie proponowali piłkarzowi podpisanie nowej, bardziej korzystnej dla niego umowy, ale menadżerowie zawodnika odmawiali. ŁKS, chcąc mieć porządek w dokumentacji, zaproponował więc podpisanie nowej umowy na obecnych warunkach i z obecną datą obowiązywania. Chodziło wyłącznie o to, by piłkarz oficjalnie stał się pracownikiem nowej spółki. Ale i tę propozycję menadżerowie Kujawy odrzucili.

- Jeśli Polonia zdecyduje się na wykupienie Kujawy, to nie będziemy robić mu przeszkód - usłyszeliśmy od jednego z szefów ŁKS.

Najbardziej niezdecydowany w tej sytuacji jest Kujawa, który nie potrafi podjąć decyzji, czy chce grać w ŁKS, czy też chce odejść. W ŁKS uważają, że piłkarz widzi zmiany na lepsze w łódzkim klubie i wolałby zostać, ale jest namawiany do transferu do biednej Polonii Bytom przez swoich menadżerów.

Wszystko wskazuje na to, że w poniedziełek piłkarzem ŁKS zostanie Krzysztof Mączyński, który zagrał w sobotnim meczu sparingowym w Bełchatowie. - Na razie jestem na etapie negocjacji z klubem, ale mam nadzieję, że do poniedziałku wszystko ustalimy i będę mógł grać w ŁKS - mówi Mączyński, który w poprzednim sezonie spędził w Łodzi rundę jesienną. Piłkarz nie ukrywa, że ma dosyć siedzenia na ławce rezerwowych w Wiśle Kraków. - Po to tutaj jestem, żeby grać w ŁKS. Wisła zgodziła się na wypożyczenie, więc zostały do ustalenia tylko kwestie między mną, a ŁKS.

Jak się dowiedzieliśmy, Wisła - podobnie jak przed rokiem - w umowie wypożyczenia zagwarantuje sobie możliwość ściągnięcia Mączyńskiego po rundzie jesiennej. Tak było w ubiegłym roku i, choć ŁKS długo walczył o piłkarza, ostatecznie Mączyński wrócił do Wisły. Były też inne powody, bo nieoficjalnie wiadomo, że ŁKS nie płacił za mieszkanie Mączyńskiego w Łodzi. Piłkarz nie chce o tym mówić.

- ŁKS nie wypełniał wtedy obowiązków, jakie były zapisane w umowie między klubami. Teraz może być tylko lepiej, więc jestem optymistą - dodaje wychowanek Wisły.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto