Kto naciska w tym miejscu na hamulec, wpada w poślizg i traci panowanie nad pojazdem. W ciągu kilku dni doszło tu do pięciu stłuczek i jednego wypadku.
- W tym miejscu od lat zawsze stoi woda - mówi Jan Maciaszek, mieszkaniec pobliskiej posesji. - Kiedy jest ciepło, auta ją po prostu rozchlapują, gorzej kiedy chwyci mróz. Robi się ślizgawka o tyle niebezpieczna, że cała droga jest sucha i czarna, a na krótkim odcinku panuje gołoledź.
- Sprawę znamy i badaliśmy źródła pochodzenia tej wody - informuje Andrzej Juszczyk, naczelnik wydziału infrastruktury Urzędu Miasta Zgierza. - Okazuje się, że to nie jest żadna usterka sieci wodociągowej ani nielegalny odpływ z posesji. To naturalny ciek wodny, prawdopodobnie z bijącego gdzieś pod powierzchnią źródła. Nie ma możliwości odprowadzenia tej wody bez poważnej przebudowy drogi i ułożenia pod nią drenażu. To jest jednak droga krajowa, dlatego inwestycje w tym miejscu nie są zadaniem miasta.
O lodowym problemie na drodze nr 71 wiedzą także w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Okazuje się jednak, że na razie nie ma pieniędzy na odprowadzenie cieku wodnego zalewającego drogę. Kierowcy muszą się pomęczyć przynajmniej trzy lata.
- Ten problem usunięty zostanie podczas gruntownej modernizacji drogi Zgierz - Aleksandrów - informuje Maciej Zalewski, rzecznik oddziału GDDKiA w Łodzi. - Na razie jednak nie mogę określić terminu, w którym to się stanie. Wyślemy tam solarkę, która posypie to miejsce i usunie śliskość. Uczulę też pracowników do częstszego monitorowania tego odcinka.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?