Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto walczy o władzę wokół Łodzi

Marcin Bereszczyński, Marcin Darda, Karolina Jędrzejczyk
Tylko Jan Mielczarek, burmistrz Rzgowa, nie ma rywali. Ale to nie oznacza, że wygraną ma w kieszeni
Tylko Jan Mielczarek, burmistrz Rzgowa, nie ma rywali. Ale to nie oznacza, że wygraną ma w kieszeni fot. archiwum
Walka w podłódzkich miejscowościach jest o wiele bardziej zacięta niż w samej Łodzi piszą

Im mniejsze miasto, tym bardziej tracą znaczenie przynależności partyjne. Ważniejsze, że ktoś jest znany i rozpoznawalny. W taki sposób kształtują się od lat preferencje wyborców z powiatów wokół Łodzi.

Ogromne emocje wzbudzają wybory prezydenckie w Zgierzu. W tym mieście w dotychczasowych wyborach nikomu nie udało się zdobyć nawet 20 proc. poparcia w pierwszej turze. Jak będzie tym razem? Obecnie urzędujący Jerzy Sokół udowodnił, że można rządzić miastem ponadpartyjnie. Opozycją dla niego był jedynie PiS. Prezydent Zgierza dowiódł w kampanii, że ma duże poczucie humoru i wiele dystansu do siebie. Hasło wyborcze Sokoła brzmi "Zgierz pod dobrymi skrzydłami". Jego głównym rywalem będzie pierwszy opozycjonista Radosław Gajda z PiS, który chciał konfrontacji z Sokołem tuż przed wyborami. Jego klub radnych doprowadził do zwołania nadzwyczajnej sesji rady miasta, podczas której chciał zaproponować kilkadziesiąt punktów obrad. Niemal każdy był żądaniem, aby prezydent się tłumaczył. W efekcie radni koalicyjni zignorowali nadzwyczajną sesję. Dwukrotnie nie było quorum. Za drugim razem nie było nawet prezydenta, który spodziewał się, że nie dojdzie do skutku nadzwyczajna sesja prania zgierskich brudów.

Kto komu dokopie (nie tylko na boisku)

Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. PO wystawiła silnego kandydata - posła Artura Dunina. Jednak już na początku kampanii jego oponenci zalali mu farbą biuro wyborcze, a na banerach z jego zdjęciem znalazł się napis "rozwodnik". Dunin na konwencji PO w Łodzi tak mocno wziął się za agitowanie, że obecnemu prezydentowi Zgierza wytknął zadłużanie miasta. Ostro przerwał mu minister Cezary Grabarczyk, bo Dunin w tych politycznych zapędach zapomniał, że PO w Zgierzu ma swojego wiceprezydenta... O dziwo Duninowi z PO bliżej do Gajdy z PiS. Zdecydowali się nawet rozegrać mecz piłkarski, w którym PO ograła PiS 7:2. Przegrani odgryzali się, że rewanż nastąpi przy urnach. Mecz nie stał na wysokim poziomie, bo najlepsi piłkarze są w obozie Sokoła. Do rady miasta kandydują byli zawodnicy ŁKS Tomasz Kłos i Grzegorz Krysiak, którego kibice w trakcie kariery nazywali "Grzegorz - nasz chuligan".

Jeszcze lepszy piłkarz znalazł się na liście PO w Aleksandrowie Łódzkim. To Włodzimierz Smolarek. Środowisko sportowców w tym mieście bardzo mocno popiera obecnego burmistrza Jacka Lipińskiego, który 4 lata temu zmiażdżył rywali notując poparcie rzędu 90 procent. Doświadczeni samorządowcy nawet nie próbują z nim rywalizować, dlatego w szranki stanęły młode wilki - 26-letni Tomasz Dominowski i 29-letni Michał Banaszczyk. Sensacją byłoby również pokonanie Andrzeja Jankowskiego, obecnego burmistrza Strykowa. Ma tylko jednego konkurenta Mirosława Kucharskiego, z którym wojuje na każdej sesji rady gminy.

Gigantyczne emocje rozpala przedwyborcza kampania w gminie Zgierz. To wojna Północ-Południe, czyli pojedynek obecnego wójta Zdzisława Rembisza z przewodniczącą rady gminy Barbarą Kaczmarek. Smaczku tej potyczce dodaje sytuacja sprzed dwóch lat, gdy ekipa Barbary Kaczmarek doprowadziła do referendum w sprawie odwołania wójta. Ten w rewanżu zebrał podpisy, aby rozwiązać radę gminy. Wójta odwołano, rada została bez zmian. Przewodnicząca tylko przez chwilę triumfowała, bo w przedterminowych wyborach mieszkańcy znów wybrali Rembisza na wójta. Jest pytanie, kto wygra tym razem...

W gminie Głowno również rozgorzała wielka wojna. Obecny wójt Marek Jóźwiak, orędownik tworzenia małych, wiejskich gimnazjów dla garstki uczniów, walczyć będzie z Bogumiłą Kapustą z PiS. Rywalka wójta nieoczekiwanie dostała przed wyborami do ręki silny oręż w postaci raportu Regionalnej Izby Obrachunkowej, gdzie wypunktowano wiele nieprawidłowości w funkcjonowaniu urzędu gminy. W mieście Głownie walka będzie jeszcze bardziej zażarta. Obecny, ponadpartyjny burmistrz Wojciech Brzeski (z poparciem SLD i PSL), zmierzy się z Grzegorzem Janeczkiem (PO), Tomaszem Jędrzejczakiem (PiS) i bezpartyjną Bożeną Szremską.

Jedynym miastem w powiecie zgierskim, w którym burmistrz nie będzie ubiegał się o reelekcję jest Ozorków. Piotr Giziński (PO) powalczy o miejsce w radzie powiatu zgierskiego, zaś starosta zgierski Jacek Socha (PiS) jest jednym z sześciu kandydatów na burmistrza Ozorkowa.

Nieoczekiwana zmiana w Kanzas

W powiecie brzezińskim wybory przypominają rywalizację PSL kontra reszta świata. W większości gmin rządzą tam wójtowie z PSL lub popierani przez PSL, zaś w gminnych radach zasiada wiele osób spod znaku czterolistnej koniczynki. O Jeżów walczy Zofia Schab z PSL, a jednym z kontrkandydatów jest Tomasz Piechota, też z... PSL. Jedynym bastionem, którego nie udało się zdobyć tej partii jest magistrat w Brzezinach. Celem PSL jest zdobycie tam wielu mandatów w radzie, zaś o fotel burmistrza ponownie powalczy ponadpartyjna Ewa Chojka. Jeszcze pod koniec września nie wiedziała, czy wystartuje. Twierdziła, że poświęca czas, którego brakuje jej później na życie rodzinne. Gdy jej rywale już zacierali ręce, że Chojka nie stanie w szranki o swoją trzecią kadencję, zdecydowała się kandydować. Z wyborów na wybory miała coraz większe poparcie. Czy ta tendencja się utrzyma? Rywali ma mocnych: wicestarosta brzeziński Marcin Pluta (PiS), Ireneusz Strzępka (PO), radny PiS Roman Sasin (KWW Ziemia Brzezińska - razem) i Krzysztof Kotynia z własnego komitetu wyborczego.

Najciekawiej może być jednak w Konstantynowie Łódzkim, zwanym potocznie Kanzas. Od 20 lat rządzi tam niepodzielnie Konstantynowskie Porozumienie Samorządowe. To twór działaczy powiązanych z ZChN czy PO, ale jego trzonem jest lobby wpływowych przedsiębiorców. KPS zawsze miało w Kanzas swego burmistrza, ale niedzielne wybory dla tej formacji będą bezprecedensowe, bo wychodzi na to, że kandydatów na burmistrza ma.... dwóch. A było tak: od dwóch kadencji burmistrzem jest Henryk Brzyszcz, członek KPS i PO. Jednak jesienią KPS zdecydowało, że kandydatem stowarzyszenia będzie Robert Jakubowski - szef rady miejskiej i łódzkiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Uzasadnienie - wzorem ordynacji Stanów Zjednoczonych - było takie, że dwie kadencje Brzyszczowi wystarczą. Szef KPS Andrzej Owczarek w lokalnej prasie zachwalał więc Roberta Jakubowskiego. Do czasu, bo już we wrześniu KPS wycofał Jakubowskiego i jako kandydata na burmistrza przegłosował... Brzyszcza. Bernard Cichosz, jeden z założycieli KPS, tłumaczył wtedy, że stowarzyszenie musi postawić na kandydata, który wygra, a Jakubowski nie prowadził wówczas kampanii. Nie wspomiał tylko, że Jakubowskiemu umarł ojciec i to sytuacja rodzinna zmusiła go do wyhamowania kampanii. W każdym razie przewodniczący Owczarek zaczął w mediach zachwalać Brzyszcza. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że Brzyszcz kandyduje na specjalne życzenie Andrzeja Biernata, szefa PO w Łódzkiem oraz wicemarszałka Witolda Stępnia. Obaj są mieszkańcami Kanzas. W każdym bądź razie ambitny Jakubowski nie zrezygnował i startuje pod własnym szyldem. Będzie o tyle ciekawie, że obaj kandydaci należą zarówno do KPS jak i PO i nie mają innej konkurencji. Marek Łopaciński, kandydat SLD, zrezygnował. Dlatego można zaryzykować tylko jedno stwierdzenie. Brzyszczowi, który wziął Konstantynów cztery lata temu w pierwszej turze, w niedzielę ten wynik będzie powtórzyć trudno...

SLD kontra SLD

Powiat łódzki wschodni to bastion PSL, które wystawiło do walki o fotele wójtów swych działaczy w Brójcach, Nowosolnej i Rzgowie. Jeśli chodzi o Rzgów, nawet trudno mówić o walce - Jan Mielczarek, który rządzi tam od dwóch kadencji w tym roku nie ma nawet kontrkandydatów. PSL konsekwentnie stawia na zwycięzców z ubiegłych lat - Władysława Glubowskiego w Brójcach i Tomasza Bystrońskiego w Nowosolnej. W Tuszynie naprzeciw siebie staje dwóch kandydatów z tej samej partii. Są nimi obecnie urzędujący burmistrz, Jan Bielicki, który na swój start w wyborach ma zgodę SLD oraz Stanisław Jańczyk, którego kandydatura jest zaskoczeniem nawet wewnątrz partii.

- Trudno mi mówić o przyczynach takiej sytuacji, pewnie jakieś lokalne ambicje powodowały tym działaczem - mówi Andrzej Opala, szef powiatowego SLD.

W Koluszkach, oprócz bezpartyjnego burmistrza Sławomira Wochny, do walki o fotel burmistrza szykują się także lokalni giganci - szefowie powiatowych struktur SLD i PiS : Andrzej Opala (Sojusz Lewicy Demokratycznej) oraz Jan Widuliński (Prawo i Sprawiedliwość). Broni nie składa także były wiceburmistrz Koluszek, Waldemar Chałat, ani urzędujący wiceburmistrz Tuszyna, Mariusz Janowski, popierany przez sojusz ludowców i Platformy.

IPN jeszcze nikomu nie zaszkodził

W powiecie pabianickim także nie brak długoletnich włodarzy, również związanych z PSL. Co najmniej dwie kadencje mają za sobą wójtowie Ksawerowa, Dobronia, Lutomierska i gminy Pabianice. Wszyscy starają się także o reelekcję. Wójtowie Lutomierska i Dobronia, a także walcząca o reelekcję w Dłutowie Barbara Maślanka-Olczyk są właśnie z PSL. W poprzednich wyborach w Pabianicach poległ popierany przez PO Krzysztof Habura (starosta pabianicki). Platforma drugi raz tego samego błędu popełnić nie zamierza i w nadchodzącym głosowaniu stawia na sprawdzonego kandydata. Jest nim Zbigniew Dychto, obecny prezydent. Partie opozycyjne, czyli SLD i PiS, też wystawiły swoich. SLD - szefa pabianickich struktur partii, Bogdana Piotrowskiego, zaś PiS Dariusza Wypycha. Ten ostatni to były wiceprezydent, wybrany w 2006 r. roku poprzez konkurs ogłoszony przez Dychtę i przez niego samego trzy lata później zwolniony. Powodem rozwodu było, zdaniem Dychty, zrobienie przez Wypycha ze swego gabinetu sztabu wyborczego PiS.

Kto wie, czy na wyniki wyborów nie będą miały wpływu lustracyjne akta IPN. Kilka miesięcy temu IPN w katalogach ujawniło, że tajnymi współpracownikami SB byli obecni wójtowie Jeżowa i Brójec. Nieco wcześniej IPN ujawnił, że kontaktem operacyjnym SB był Zbigniew Dychto, a tajnym współpracownikiem Jan Mielczarek, burmistrz Rzgowa. Dychcie nie przeszkodziło to w wygraniu referendum o jego odwołanie, a do Mielczarka per "nowy burmistrz" możemy zwracać się już dziś. Nie ma przecież kontrkandydatów.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto