– Po Zgierzu chodzi się fatalnie, nie są odgarnięte nawet główne trakty, na przykład plac Kilińskiego. Nikt ich też nie posypuje – narzekają przechodnie, którzy od rana ślizgali się na oblodzonych chodnikach.
Także kierowcy przebijający się przez Zgierz nie mieli łatwego zadania. – Tylko po krajowej "jedynce" da się jakoś jechać, a wszystkie boczne ulice są zawalone błotem i ubitym śniegiem – skarży się Janusz Witczak, kierowca autobusu.
– Miasto rzuciło do walki z zimą wszystkie siły, jakie posiada – zapewnia Dorota Jankiewicz, rzecznik zgierskiego magistratu. – Mimo że mamy umowę na odśnieżanie miejskich ulic z łódzkim Zakładem Drogownictwa i Inżynierii, skierowaliśmy w środę interwencyjnie także pługi naszego przedsiębiorstwa komunalnego. Na przystankach ustawiliśmy koksowniki, w których przez całą dobę utrzymywany jest ogień. Dodatkowo zatrudniliśmy 20 bezrobotnych do odgarniania śniegu z chodników.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?