36-letnia mieszkanka Aleksandrowa Ł. prowadziła samochód marki peugeot. Była trzeźwa i tłumaczyła się, że wjechała pod prąd przez pomyłkę. Jak stwierdziła w rozmowie z funkcjonariuszami, nawet nie zauważyła, że jedzie nieprawidłowo - sugerowała się nawigacją. Kobieta śpieszyła się, bo wiozła do lecznicy cierpiącego psa.
36-latka miała dużo szczęścia, że droga ekspresowa była prawie pusta z racji na porę. Policjanci ukarali ją mandatem w wysokości 2 tys. zł i sześcioma punktami karnymi. Następnie odeskortowali ją do najbliższego zjazdu na Konstantynów Ł.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?