I nawet nie chodzi o to, czy podpisanie półtorarocznej umowy z reprezentantem Łotwy okaże się strzałem w dziesiątkę, chociaż w tej kwestii można być ostrożnym optymistą (przyglądając się dotychczasowemu przebiegowi kariery tego zawodnika).
Mamy raczej na myśli atmosferę, jaka ostatnio panowała wokół klubu z al. Piłsudskiego. Trzon dwunastej dzisiaj drużyny ekstraklasy miał niemal przestać istnieć, skoro w wielu mediach już sprzedano chociażby Marcina Robaka (przynajmniej do trzech zespołów), Darvydasa Sernasa (do Hapoelu Tel Awiw) czy też Dudu Paraibę (do Wisły Kraków).
Oczywiście, nie mamy złudzeń i nie jesteśmy naiwni. W wypadku naprawdę konkretnej oferty, któryś z ww. graczy może zostać wytransferowany. Jednak mamy prawo wierzyć w to, iż stanie się to za godziwe pieniądze, które zostaną natychmiast wykorzystane na uzupełnienie składu drużyny. Zwłaszcza że właściciele Widzewa cały czas powtarzają, iż nie interesuje ich desperacka rywalizacja o uniknięcie degradacji.
Poza wszystkim, nie chce nam się także wierzyć, iż trener Czesław Michniewicz pracowałby w rundzie wiosennej w teamie, z którego pozbyto by się kilku najistotniejszych ogniw. Przypominamy też działaczom, iż są w Widzewie piłkarze, których umowy wygasają z końcem czerwca przyszłego roku. Teoretycznie mogą w styczniu podpisać kontrakty z innymi pracodawcami (bez żadnych konsekwencji).
Początek zmian w Widzewie jest więc obiecujący. Zobaczymy, co dalej.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?