Ełkaesiacy wracają do pracy. Będzie trzech nowych

Trener Andrzej Pyrdoł zaplanował na godz. 11 pierwszy trening swojej drużyny. Lider pierwszej ligi prawdopodobnie będzie przygotowywał się do rundy wiosennej tylko na własnych obiektach, bo w klubie brakuje pieniędzy na zorganizowanie zgrupowania.

Wiadomo, że ŁKS oprócz Kubickiego, Bykowskiego i ewentualnie Ziobera chce pozyskać jeszcze przynajmniej jednego gracza. Na pewno jednak nie będzie go na wtorkowym treningu.

Witold Ziober, syn Jacka, jednego z najbardziej znanych piłkarzy w historii ŁKS, przez najbliższy miesiąc ma udowodnić, że zasługuje na miejsce w pierwszoligowym zespole. Ziober junior ostatnio był zawodnikiem Włókniarza Konstantynów, a także jest reprezentantem Polski w beach soccerze, ale jego ambicje sięgają wyżej.

Wtorkowy trening odbędzie się w terenie, czyli po prostu piłkarze pójdą pobiegać do parku. W środę i w czwartek trener Pyrdoł zaplanował zajęcia w hali, a od piątku jego piłkarze mają rozpocząć treningi na sztucznym boisku przy al. Unii. Oczywiście pod warunkiem, że nie będzie problemów pogodowych i nie spadnie nagle śnieg.

Dobrze, że ŁKS ma doświadczonych, a przede wszystkim bardzo dużo potrafiących i ambitnych piłkarzy, bo sytuacja finansowa klubu nadal nie jest tak dobra jak sportowa. Oprócz tego, że lider pierwszej ligi prawdopodobnie nie pojedzie na zimowe zgrupowanie, to nie zorganizowano nawet badań wydolnościowych, co jest podstawą w profesjonalnych klubach. Dzięki badaniom trenerzy mogą indywidualnie dawkować obciążenia piłkarzom. Nawet w czasach poprzednich właścicieli, gdy w klubie brakowało właściwie na wszystko, badania zawsze się odbywały.

Jeśli nie zdarzy się cud i w kasie ŁKS nie znajdzie się kilkadziesiąt tysięcy złotych na zgrupowanie, łódzcy piłkarze całą zimę spędzą na sztucznym boisku przy al. Unii. W planach jest osiem sparingów z PGE GKS Bełchatów, Olimpią Grudziądz, Śląskiem Wrocław, Świtem Nowy Dwór Maz., Zniczem Pruszków, MKS Kluczbork, Koroną Kielce i Ruchem Radzionków.