– Nie używamy fotoradaru, bo wciąż brakuje odpowiedniego rozporządzenia, które regulowałoby zasady karania kierowców przez straże miejskie – tłumaczy komendant Dariusz Bereżewski.
Na razie strażnicy zajmują się egzekucją zaległych mandatów. Mają co robić, bo w ubiegłym roku namierzyli prawie 4 tys. samochodów, które jechały zbyt szybko i wystawili łącznie mandaty na pół miliona złotych!
– Kontrole prędkości są konieczne – mówi kom. Bereżewski. – Szczególnie w miejscach najbardziej niebezpiecznych, takich jak ul. Łódzka, będąca drogą krajową nr 1, ul. Piątkowska, stanowiąca wyjazd z miasta w kierunku autostrady, czy ul. Długa, wylotówka na Stryków. Łącznie doszło tam w ubiegłym roku blisko 250 kraks, w których 32 osoby zostały ranne.
Niebezpiecznie jest także na ulicach: Konstantynowskiej, 1 Maja, Wiosny Ludów czy Aleksandrowskiej. Wciąż mamy sygnały od mieszkańców, że kierowcy nie respektują tam ograniczeń prędkości.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?