Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dlaczego straszy dworzec Zgierz Północ

Marcin Bereszczyński
Dworzec Zgierz Północ
Dworzec Zgierz Północ fot. Krzysztof Szymczak
O zdewastowanym budynku dworca Zgierz Północ krążą legendy. Stacja uchodzi za najbardziej obskurną w kraju. I tak pewnie będzie nadal. Dworce na trasie Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej zostaną wyremontowane lub wybudowane. Zgierskiego to jednak nie dotyczy...

Właścicielem działki i budynku jest Zbigniew Wasiak. Kupił ten teren od PKP w 2009 roku. Chciał utworzyć kompleks gastronomiczno-hotelowy. Od początku trafiał na liczne przeszkody i przepisy, które uniemożliwiają rozpoczęcie inwestycji szacowanej na 2 mln zł.

Podczas kupna obiektu Wasiak dowiedział się, że budynek dworcowy znajduje się w ewidencji zabytków. To oznaczało, że modernizacja obiektu musi odbywać się pod okiem konserwatora zabytków, a budynku nie można wyburzyć.

- Projekt modernizacji kosztował słono, a samą inwestycję oszacowano na 2 mln zł, bo trzeba wykorzystać specjalne materiały. Dobudowany budynek musi pasować do historycznego wystroju dworca - wzdycha Zbigniew Wasiak. - Gdy projekt został zaakceptowany przez konserwatora, okazało się, że dworzec... zniknął z gminnej ewidencji zabytków.

Dlaczego? W ubiegłym roku weszły w życie zmiany do ustawy o zabytkach. Gminy musiały uszczegółowić opis zabytków. Przez przeoczenie urzędników w nowej ewidencji nie znalazł się budynek dworca Zgierz Północ.

- Trwa procedura ustalania, czy obiekt jest jeszcze zabytkiem, czy już nim nie jest - mówi Jan Rubajczyk, który pomaga Wasiakowi przy inwestycji.

Gdyby budynek przestał być zabytkiem, byłoby można go wyburzyć i postawić restaurację znacznie taniej.

- Ale jeśli zburzymy budynek, a za pewien czas ktoś uzna, że to jednak był zabytek, będziemy mieć kłopoty - martwi się Zbigniew Wasiak.

Od dwóch lat próbuje zdobyć pieniądze na remont. Zaczął od Regionalnego Programu Operacyjnego. Napisał wniosek i czekał na weryfikację. Okazało się, że nie może liczyć na pieniądze, bo jest ubezpieczony w KRUS. Przepisy mówią, że na kasę z tego programu liczyć mogą tylko ubezpieczeni przez ZUS.

Wasiak poszedł więc tam, gdzie po pieniądze chodzą "krusowcy", czyli do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Tam też odmówiono mu pomocy, bo ma gospodarstwo rolne na wsi, ale inwestycję chce prowadzić w mieście.

Inwestor spróbował zdobyć kasę z puli konserwatora zabytków i zgierskiego ratusza. Zabrakło pieniędzy. Chciał pożyczkę, ale fundusze odmawiały z powodu jego zbyt niskich przychodów. Zgierscy urzędnicy zaproponowali, żeby postarał się o pieniądze z tzw. funduszy norweskich, ale nabór wniosków ruszy w połowie 2012 roku, i trzeba najpierw wyłożyć pieniądze, by dostać refundację.

- Chcę remontować, ale już nie wiem, dokąd pójść po wsparcie - rozkłada ręce inwestor.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto