Napisane było w nim, że ma zgłosić się na ulicę Smutną w Łodzi w celu odbycia kary roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności. Tyle że on już tę karę odbył...
Pismo wysłał Sąd Rejonowy w Zgierzu, do którego zainteresowany udał się, by wyjaśnić sprawę. Tam okazało się, że to pomyłka. Mimo to mężczyzna obawia się, że zostanie zamknięty, bo na wyjaśnienie błędu sąd potrzebuje kilku miesięcy.
- Byłem karany w przeszłości za przestępstwa gospodarcze, chodziło o niesłusznie pobrane ubezpieczenia komunikacyjne, jednak odsiedziałem zasądzoną karę - mówi pan Janusz. - To jednak zamknięty rozdział w moim życiu. Teraz mam rodzinę, żona niebawem urodzi dziecko. Chciałem zapomnieć o przeszłości i zacząć wszystko na nowo. A tu masz - znów mnie wzywają do kryminału i to przez pomyłkę! W sądzie usłyszałem, że nie doliczyli się mnie w papierach i stąd kolejne "zaproszenie" do odbycia kary. Kazali mi złożyć wniosek o anulowanie wezwania do zakładu karnego i tak też zrobiłem. Nie wiadomo, kiedy zostanie rozpatrzony i jaka będzie decyzja sądu. Póki co jestem w bazie danych jako uchylający się od odbycia kary. Wystarczy jakakolwiek kontrola policji i mnie zapuszkują, bez żadnych szans na wytłumaczenie że to pomyłka.
- Ten pan ma na swoim koncie kilka wyroków, w niektórych orzeczona została łączna kara pozbawienia wolności - tłumaczy Joanna Dębowska, prezes Sądu Rejonowego w Zgierzu. - Jeżeli uważa, że odbył już karę i niesłusznie otrzymał wezwanie do zakładu karnego, powinien złożyć pisemne odwołanie i czekać na wyjaśnienie z sądu. Innej drogi odwoławczej w takim przypadku nie ma.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
