Działa ona od miesiąca kilkadziesiąt metrów od ich domostw. Każdego dnia dwudziestotonowe ciężarówki wożą urobek na budowę autostrady. - To jest nie do wytrzymania - mówi mieszkająca w Dąbrówce Agnieszka Klimczak.
- Samochody od 7 rano dudnią tuż pod naszymi oknami, przeciskają się wąską i nieprzystosowaną do takich obciążeń drogą. Dzieci nie mogą bezpiecznie dojść do szkoły, bo auta są tak szerokie, że zajmują nawet pobocza. Co gorsza droga wyasfaltowana w ubiegłym roku dzięki naszym staraniom rozpada się na naszych oczach. Dziura na dziurze i warstwa żwiru, który spada z ciężarówek.
Zdesperowani ludzie domagali się od władz gminy, by zakazały transportu żwiru z kopalni przez ich miejscowość. Przedstawili radnym petycję podpisaną przez ponad 70 osób.
Radni nie udzielili im jednak głosu, każąc czekać do wieczora na zakończenie sesji. To zbulwersowało przybyłych na gminne posiedzenie ludzi.
- Wójt traktuje nas jak zło konieczne. Przecież wielu z nas pracuje i przyszło tutaj biorąc wolny dzień w swoich firmach - denerwuje się Agnieszka Rucińska z Dąbrówki Strumiany. - Chyba radni są dla nas, a nie my dla nich. Jeżeli tego nie rozumieją, to trzeba będzie im przypomnieć przez kogo zostali wybrani.
Wściekli ludzie zapowiadają, że jeśli wójt nie zablokuje działalności kopalni, zorganizują referendum i odwołają władze gminy.
Nieoczekiwanie na odsiecz mieszkańcom przyszło Starostwo Powiatowe w Zgierzu, które jest zarządcą drogi.
- Ustawimy tam znaki zakazu wjazdu dla samochodów ciężarowych - mówi Marcin Karpiński, wicestarosta zgierski. - Sygnały o niszczeniu nawierzchni dotarły do nas kilka dni temu. Interweniowaliśmy u właściciela kopalni, ale nie odniosło to żadnych rezultatów.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
