Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Awantura o ciepło w Zgierzu. MPGM pozwało lokatorkę

Marcin Bereszczyński
Stanisława Mróz walczy w sądzie z administracją bloku
Stanisława Mróz walczy w sądzie z administracją bloku fot. Jakub Pokora
Stanisława Mróz ze Zgierza czuje się oszukana przez administratorów swojego bloku. Jej zdaniem, brak kompetencji urzędników Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Zgierzu doprowadził do tego, że musi zapłacić 4 tys. zł z odsetkami za centralne ogrzewanie.

Kobieta pozwała administrację do sądu. Przegrała w obydwu instancjach. Teraz MPGM pozwało Stanisławę Mróz, aby zapłaciła za zużyte ciepło w mieszkaniu komunalnym. Kobieta zapewnia, że nie zapłaci złotówki, choćby miała iść do więzienia. Kolejne jej starcie z administracją już 13 grudnia w Sądzie Rejonowym w Zgierzu.

- Miałam nieszczelne okna i przeciekające ściany. Administracja nie chciała zrobić z tym porządku - denerwuje się Stanisława Mróz. - Deszcz wpadał do mieszkania, a woda zalewała sąsiadów. Pisałam prośby o wymianę okien, ocieplenie ścian szczytowych i nowe pomierniki ciepła, ale nie znalazłam się na liście do wymiany okien. To zaniechania administratorów doprowadziły, że zużyłam więcej ciepła. Ale na pewno nie za tak gigantyczną kwotę. Stawki są mocno zawyżone. Uważam, że to oszustwo, dlatego pozwałam MPGM do sądu.

W takiej samej sytuacji, jak Stanisława Mróz, jest jej sąsiadka pani Halina, która musi zapłacić 3 tys. zł plus odsetki.

Urzędnicy MPGM widzą tę sprawę inaczej. Ich zdaniem, kobieta padła ofiarą nieznajomości przepisów i nieczytania regulaminu rozliczania ogrzewania, choć ten dokument podpisała.

- Jeśli ktoś rezygnuje z pomiernika, to płaci ryczałtem, jakby zużył bardzo dużo ciepła - mówi Anna Idczak, prezes MPGM. - Pani Stanisława w nerwach podarła pismo o montaż pomiernika i nie mogliśmy go zainstalować. Później znów złożyła pismo, ale w trakcie roku rozliczeniowego. Obliczenie zużycia ciepła na podstawie tego urządzenia mogło się rozpocząć dopiero od następnego sezonu grzewczego.

To spowodowało, że Stanisława Mróz przez dwa okresy rozliczeniowe płaciła za ciepo ryczałtem. Dlatego ma tak duży dług. Administratorzy przekonywali ją do ugody. Uzgodnili sposób spłacania należności, ale...- Poszła do różnych instytucji, które podpowiedziały jej skierowanie sprawy do sądu - mówi Anna Idczak. - Ugoda poszła w niepamięć. Wiem, że ma trudną sytuację, ale wspólnota mieszkaniowa zapłaciła za nią, a od nas wymaga, abyśmy ściągnęli dług. Dlatego skierowaliśmy sprawę do sądu.

Bezradne są też władze Zgierza. Wiceprezydent Grzegorz Leśniewicz obiecał pani Stanisławie przyjrzeć się tej sprawie, ale zaznaczył, że skoro zapadły prawomocne wyroki, to nikt nie może jej pomóc.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto