Postanowiłam zbadać sprawę. Szybko napisałam do autorki prywatną wiadomość.
- Tak, korzystam z aplikacji Appteka i bardzo, bardzo ją sobie chwalę jako młoda mama. Ułatwia życie, bo dzięki niej mogę zamawiać leki, siedząc w dużym pokoju, a potem odbierać je „hurtem” w wybranej aptece. Działa na prostej zasadzie: robisz zdjęcie recepty i wysyłasz do systemu. Po chwili otrzymujesz informacje o odczytanej przez farmaceutę recepcie. Do zamówienia możesz jeszcze dodać dowolne produkty dostępne bez recepty, np. witaminy albo kosmetyki. Dodatkowo, aplikacja archiwizuje zamówienia, dlatego zawsze możesz sprawdzić jakie leki dziecko przyjmowało w przeszłości. I co najważniejsze – pozwala trochę zaoszczędzić, bo wyświetla tańsze zamienniki lekarstw, a środki bez recepty i suplementy diety oferowane są w naprawdę atrakcyjnych cenach. A tak przy okazji – pierwsze 1 000 osób, które pobiorą i przetestują Apptekę, podczas odbioru zamówienia może kupić świetny szampon Dermena Repair (200 ml) za 2 grosze!
Każdy z argumentów przytaczanych przez moją rozmówczynię brzmiał bardzo przekonująco. Sięgnęłam po telefon. Z witryny appteka.eu pobrałam aplikację Appteka. Cała operacja zajęła mi zaledwie trzy minuty!
Pierwsza funkcja działała bez zarzutu – sfotografowałam receptę i niemal natychmiast dostałam odpowiedź od dyżurującego farmaceuty. Następnie do leków na receptę zamówiłam jeszcze suplementy diety (w końcu idzie zima) i krem, które mogłam odebrać w wybranej przez siebie aptece. Trzecia próba polegała na wyszukaniu informacji o dowolnym leku lub jego tańszych odpowiednikach (udało się!). Na koniec sprawdziłam na mapie, które apteki są w pobliżu mojego domu oraz w jakich godzinach pracują.
Przeprowadzony przeze mnie test potwierdził, że Appteka to bardzo praktyczna aplikacja, która ułatwi życie każdej mamie. Korzystam z niej regularnie.
Twórcy aplikacji proszą o dzielenie się wszelkimi uwagami dotyczącymi jej funkcjonowania pod adresem: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?