ja wielokrotnie chciałam oddać krew nawet załatwiałam zaświadczenie od lekarza który leczył mnie w dzieciństwie że mogę być dawcą krwi ale za każdym razem coś było nie tak...najgorzej wkurzył mnie przypadek gdy pielęgniarka uznała że ma zły dzień i krwi ode mnie nie weźmie, na początek z wyrzutem uznała że nie mam wystarczającej wagi chociaż miałam..wszystkie wymagania spełniałam...zaczęła wymyślać że nie mam żyły żeby się wkuła chociaż inna pielęgniarka wcześniej nie miała z tym problemu...pielęgniarce po prostu nie chciało się pracować, wyszłam trzaskając drzwiami. Więc nie dziwie się że nie ma krwi jak mają (oczywiście nie wszyscy) takie podejście do ludzi...i do pracy...