- Tych rzeźb było już zbyt dużo, wielu mieszkańców skarżyło się na ich niskie walory estetyczne - tłumaczy rzecznik zgierskiego magistratu Dorota Jankiewicz. - Z parku zniknęły naszym zdaniem najmniej ciekawe prace poplenerowe. Jedną z nich wystawiliśmy na aukcję, na której została kupiona za 449 złotych przez mieszkańca Częstochowy. Lada dzień ma się po nią zgłosić.
Tymczasem trzy inne sporych rozmiarów dzieła miasto oddało miejscowemu społecznikowi i artyście Bernardowi Zboińskiemu. Dwie już zabrał za pomocą dźwigu i przetransportował w okolice swojego bloku przy ulicy Suchowolca w Zgierzu. Zostały odrestaurowane i stanęły na trawniku.
- Kiedy usłyszałem, że miasto nie chce już tych rzeźb, od razu zaoferowałem swą pomoc w ich zagospodarowaniu - opowiada B. Zboiński. - Nie chcę ich oczywiście zabrać na swój prywatny teren, ale upiększyć nimi osiedlowy krajobraz. Wcześniej drewniane postaci zostały przeze mnie wyczyszczone, odnowione i zabezpieczone przed wpływem warunków atmosferycznych. Niektóre były już tak zniszczone, że musiałem dokonać pewnych poprawek rzeźbiarskich, by usunąć spróchniałe elementy, a inne tak wyprofilować, by nie zbierała się w nich woda.
Rzeźby można już oglądać na osiedlu 650-lecia; stanął tam m.in. "Mężczyzna z rybą" (wyposażony w ławeczkę) oraz pomnik żaby.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?