Sobotni mecz Legia - Widzew ma jednego wielkiego faworyta. Znawcy polskiego futbolu uważają, że każdy inny wynik niż zwycięstwo Legii będzie niespodzianką. Ale jeśli Legia w sobotę zagra tak beznadziejnie, jak w pierwszej połowie spotkania z mistrzem Walii, to wynik jest sprawą otwartą.
Bardzo możliwe, że w sobotę Widzew będą nękali Michał Kucharczyk i Dominik Furman, czyli rezerwowi, dzięki którym Legia pokonała w eliminacjach Ligi Mistrzów New Saints (3:1). Obaj, podobnie jak szybki i przebojowy Jakub Kosecki, są w dobrej formie i potrafią przeprowadzić błyskawiczną bramkową akcję.
Środkowi obrońcy Widzewa muszą też uważać na sprytnego Marka Saganowskiego, który wyrasta jak spod ziemi w polu bramkowym, uprzedza rywali i pakuje piłkę do siatki.
Widzew w Warszawie nie może się przestraszyć i musi groźnie kontratakować. Przy chaotycznych, zagubionych, potykających się o własne nogi (Jakub Wawrzyniak!) obrońcach Legii zdobycie gola nie jest niemożliwe.
Łódzki Widzew ma w składzie czterech nowych graczy – David Kwiek, Łukasz Staroń, Tomasz Kowalski i Karol Tomczyk. Trener Mroczkowski chciałby zatrudnić jeszcze łotewskiego napastnika Eduardsa Visnjakovsa. Podobno ma się znaleźć prywatny sponsor, który wyłoży kasę na zatrudnienie 23-letniego Łotysza, ale na ostatnim treningu piłkarza jednak nie było.
W wewnętrznej grze Trener Mroczkowski próbował prawdopodobnie meczową jedenastkę, w której na środku obrony grali Thomas Phibel i Rafał Augustyniak, a piłkarzem grającym za napastnikiem był David Kwiek.
Jean Paul Farrugia na testach w Widzewie
Widzew testuje kolejnego piłkarza. To 19-letni Jean Paul Farrugia – napastnik Paola Hibernians (Malta). Piłkarz wystąpił w młodzieżowej reprezentacji swojego kraju w meczu przeciwko Polsce i wtedy znalazł uznanie w oczach Radosława Mroczkowskiego.
Widzew wydał więcej niż zarobił
Według raportu firmy Deloitte, Legia Warszawa osiągnęła w 2012 roku najwyższe przychody spośród polskich drużyn piłkarskich – 66,4 mln zł. W tym zestawieniu Widzew znalazł się na 11 miejscu z dochodami w wysokości 11,7 mln zł (w porównaniu z 2011 r. zmalały o 5,8 mln zł). Dużo bardziej niepokojąca jest inna informacja z raportu: na wynagrodzenia Widzew przeznaczył aż 149 procent przychodów, podczas gdy przeciętna w ekstraklasie to 76 procent.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?