Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe fakty w sprawie dyrektor łódzkiej podstawówki

Agnieszka Jasińska, (opr. dem)
Krzysztof Szymczak
Dyrektor SP nr 192 w Łodzi Violetta G jest oskarżona o przywłaszczenie ponad 13 tys. zł. Były to pieniądze m.in. na dożywianie biednych dzieci

We wtorek (8 lipca) w łódzkim sądzie odbyła się druga rozprawa dotycząca przywłaszczenia przez Violettę G., dyrektor Szkoły Podstawowej nr 192 w Łodzi, ponad 13 tys. zł z kasy szkoły. Pieniądze powinny trafić m.in. na dożywianie dzieci z ubogich rodzin.

Rozprawa rozpoczęła się z 40-minutowym opóźnieniem. Violetta G. przyszła do sądu w towarzystwie męża, syna i synowej. Decyzją sędzi Joanny Lewandowskiej sprawa toczy się za zamkniętymi drzwiami. O wyłączenie jawności wystąpił adwokat reprezentujący Violettę G. Mecenas powołał się na ważny interes prywatny i na to, że dyrektor jest w złym stanie psychicznym. Prokurator poparła ten wniosek.

W poniedziałek do sądu wpłynęły dokumenty od osoby, która wynajmowała pomieszczenia w Szkole Podstawowej nr 192. Według tych danych Violetta G. oprócz oficjalnego czynszu zażądała za wynajem dodatkowej koperty z pieniędzmi, które miały być przeznaczone na potrzeby szkoły.

Osoba, która złożyła wniosek, zaznacza, że Violetta G, biorąc koperty, oszukiwała w ten sposób Urząd Miasta Łodzi. Dodaje również, że wie, iż w ten sam sposób dyrektor szkoły traktowała także innych najemców. W sprawie jeszcze nie został przesłuchany świadek, który dostarczył te dokumenty.

Zarzuty dotyczą okresu od 2011 do 2013 r. Z relacji prokuratury wynika, że dyrektorka potwierdziła, iż brała pieniądze z kasy szkoły, jednak nie przyznała się do ich przywłaszczenia.

- Kiedy dyrektor brała pieniądze z kasy, za każdym razem tłumaczenia były inne. Mówiła, że potrzebuje pieniędzy na święta albo majówkę. Obiecywała, że odda. Jednak tak się nie stało - opowiadała Joanna Fibich, pracownik administracji Szkoły Podstawowej nr 192 w Łodzi. - Bałam się, że jeśli dalej będę przekazywać jej pieniądze z kasy szkolnej, to zostanę obciążona tym długiem.

Joanna Fibich nie została jeszcze przesłuchana przez sąd. Sprawa trafiła do prokuratury w sierpniu 2013 r. W październiku łódzka policja podała do publicznej wiadomości komunikat o zaginięciu Violetty G. Kobieta wyszła z domu, nie kontaktowała się z rodziną. Na szczęście się odnalazła. Co ciekawe, w październiku otrzymała nagrodę prezydent Łodzi z okazji Dnia Edukacji Narodowej - 6 tys. zł brutto.

Dyrektor Violetta G. jest obecnie zawieszona w obowiązkach. Grozi jej do trzech lat więzienia. Kiedy sprawą zajęła się prokuratura, kobieta oddała szkole pieniądze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto