Do tej pory MUK zatrudniały jedynie sześciu kontrolerów. Nie byli oni w stanie obsłużyć wszystkich zgierskich linii. Kontrole były prowadzone wyrywkowo i odbywały się tak rzadko, że niektórzy zgierzanie uznawali, iż uiszczanie opłaty zaprzejazd nie jest konieczne.
- Ci, którzy zostali złapani, twierdzili wręcz, że bardziej opłaca im się zapłacić raz na pół roku mandat, niż regularnie kupować bilety - opowiada Mariusz Miśkiewicz, p.o. kierownik MUK.
Teraz sytuacja ma się zmienić. Nowi kontrolerzy będą jeździć zgierską komunikacją cały czas i regularnie sprawdzać, czy pasażerowie posiadają ważne bilety. Mają być ubrani w jednolite stroje i być obecni we wszystkich poruszających się po mieście pojazdach - autobusach i tramwajach linii 16 i 46.
- Chcemy, by byli widoczni - tłumaczy Miśkiewicz. - Nie chodzi nam bowiem o łapanie gapowiczów, a raczej o przekonanie pasażerów, że kasowanie biletów jest konieczne. Mamy zamiar zmienić świadomość zgierzan. Przecież gdy wchodzą do piekarni, jasne jest dla nich, że muszą zapłacić za otrzymany wyrób, powinni więc także płacić za usługę, jaką jest przewóz autobusem czy tramwajem. Pomóc w tym powinna wiedza, że w każdym pojeździe czeka ich nieuchronna kontrola.
Władze MUK zamierzają rekrutować kontrolerów przy współpracy ze zgierskim urzędem pracy. Zachętą dla kandydatów na to stanowisko mają być wysokie zarobki. Środki na ich pensje także pochodzić będą z urzędu pracy. Zgierski przewoźnik szuka ludzi, spełniających ściśle określone wymagania. - Kontrolerzy muszą wykazywać się kulturą osobistą, posiadać co najmniej wykształcenie średnie i znać przepisy dotyczące opłat za przejazd - wylicza p.o. kierownik. - Powinni też posiadać niebieskie koszule, by elegancko się prezentować - dodaje ze śmiechem.
Listopad ma pokazać, czy kontrole przyniosą pożądane skutki. Jeśli wszystko się uda, od przyszłego roku kontrolerzy zostaną zatrudnieni na pełny etat.
Przypomnijmy, że MUK borykają się z problemami finansowymi. Kilka miesięcy temu przedsiębiorstwo zmuszone było zlikwidować jedną linię autobusową. Pod koniec sierpnia głośno było też o planowanej podwyżce cen biletów.
- Nie można mówić, że nasz pomysł ma zastąpić zwiększenie cen za przejazd - zastrzega Miśkiewicz. - Podwyżka jest wciąż w fazie projektów. Będziemy o tym rozmawiać na najbliższej sesji Rady Miejskiej.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?