Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malinka na każdą porę roku

Justyna Kowalewska
Ośrodek sportowo-rekreacyjny Malinka pod Zgierzem przyciąga amatorów ruchu na świeżym powietrzu przez cały rok. Latem można pływać, grać w piłkę, koszykówkę i siatkówkę, albo wypożyczyć kajak, łódkę czy rower wodny.

Ośrodek sportowo-rekreacyjny Malinka pod Zgierzem przyciąga amatorów ruchu na świeżym powietrzu przez cały rok. Latem można pływać, grać w piłkę, koszykówkę i siatkówkę, albo wypożyczyć kajak, łódkę czy rower wodny. Zimą działa prywatny stok narciarski, z dwoma wyciągami i wypożyczalnią sprzętu.

Góry Wilamowskie, do których należała dzisiejsza Malinka (wówczas nazywana górą kawalerską) służyła narciarzom już przed wojną - było to ulubione miejsce biegaczy narciarskich. W latach 50. teren opanowali zwolennicy motocrossu, organizowano zawody, na które zjeżdżali amatorzy z całego powiatu.

- W latach 60. narciarstwo na Górach Wilamowskich promował zapalony narciarz Paweł Luksztejt; sam uczyłem się tu wtedy jeździć - wspomina Marek Zajączkowski, właściciel stoku. W latach 70. Wojewódzki Ośrodek Sportu wybudował nowoczesne wyciągi długości 80 i 200 m, otworzono wypożyczalnię nart i sanek. Wtedy ośrodek rekreacyjny zaczęto nazywać Malinką. Wyciąg był państwowy i wybudowano go w czynie społecznym. Jednak kilka lat później najpierw spłonęły budki strażnicze, później poginęły lampy, wkrótce rozkradziono orczyki i liny od wyciągu, w końcu nawet... metalowe słupy. Kilka lat później słupy odnaleziono w Skotnikach - ktoś zrobił z nich... ogrodzenie posesji. Bezpańskim stokiem zaopiekowali się narciarze, Paweł Luksztejt i Henryk Amsolik z innymi zgierzanami sami karczowali stok, zbierali śmieci i kamienie. Kiedy spadł pierwszy śnieg, rodziny przyjeżdżały na Malinkę "deptać górkę"; jeździć można było dopiero następnego dnia. Narciarze przeszkoleni na Malince jeździli na zawody po całym kraju. - Na kursy i zawody PTTK i TKKF z innych miast przyjeżdżały 2 - 3 osoby, a od nas zawsze kilkanaście - wspomina Stanisław Hewtowicz. - Kiedy inni zawodnicy pytali, skąd jesteśmy, mogliśmy z dumą odpowiedzieć: Malinka Zgierz. Górale zachodzili w głowę, gdzie ta Malinka i w jakich to może być górach...

Góra doczekała się wyciągów dopiero w 2002 roku, kiedy Marek Zajączkowski wydzierżawił teren od miasta i postanowił otworzyć tu ośrodek narciarski. Stok został podwyższony, wybudowano kilkunastometrową platformę pokrytą igielitem, teren jest ogrodzony i oświetlony, są dwa wyciągi: 250 i 400 m. Zimą działa wypożyczalnia nart i snowbordów, bar z kominkiem i szkółka narciarska. W tym roku Marek Zajączkowski przygotował również stok letni, na którym można jeździć na specjalnych nartorolkach.

Obecnie zgierzanie korzystają z "letniej części" Malinki, która - wybudowana w latach 70. w czynie społecznym - należy do Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Są tu dwa stawy zasilane wodą z rzeczki Maliny - jeden przystosowany do kąpieli, drugi do pływania łódką. Wypożyczalnia wypełniona jest sprzętem sportowo-rekreacyjnym. Można korzystać z boisk do piłki nożnej, koszykówki i siatkówki oraz ścieżki rekreacyjnej z przyrządami. Dla dzieci odnowiono plac zabaw, a dla amatorów modeli sterowanych powstał tor dla minisamochodów terenowych. Sezon zacznie się w tym roku 23 czerwca.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto