W hali przylotów lotniska w Łodzi nie brakowało w czwartek łez i wzruszeń. Paweł Bartczak ze Zgierza, który od 7 lat pracuje w Anglii mówi, że stara się przylecieć do Polski na każde święta i dodaje, że nie może doczekać się żurku i białej kiełbasy
Na pana Pawła ze Zgierza na lotnisku czekali bliscy - córka Justyna i sześcioletni wnuk Marcel.
Paulina Kulesza z mężem Emilem i synkiem Maksymilianem w Anglii mieszka od trzech lat ale na Wielkanoc wszyscy przyjechali do rodziny do Łodzi. Na początku kwietnia, przyleciała Paulina z synkiem. Emil dołączył do rodziny w czwartek. Paulina z Maksymilianem i dziadkiem czekali na niego na lotnisku z transparentem.
Paulina mówi, że na Boże Narodzenie zwykle zostają w Anglii. Ciężko jest w tym czasie dostać urlop w pracy. Za to na każdą Wielkanoc przylatujemy do Polski.
Na lotnisko w Łodzi samolotem z East Midlands w Anglii przyleciało w czwartek na Wielkanoc w sumie 163 pasażerów.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?