Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy Kosecki zostanie w ŁKS?

Paweł Hochstim
Jakub Kosecki nie wie, czy Legia będzie mogła zatrzymać go u siebie wbrew jego woli
Jakub Kosecki nie wie, czy Legia będzie mogła zatrzymać go u siebie wbrew jego woli fot. Krzysztof Szymczak
Jest odkryciem rundy jesiennej w pierwszej lidze. Jakub Kosecki po wypożyczeniu z Legii Warszawa do ŁKS pokazał, że ma talent porównywalny do swojego słynnego ojca. Szefowie łódzkiego klubu chcieliby, żeby "Kosa" w czerwcu podpisał nową umowę z ŁKS. Ale czy będzie to możliwe?

Zimą ludzie z Legii wypuszczali do mediów przecieki, że chcą skrócić wypożyczenie Koseckiego, by wiosną już grał w Warszawie. W umowie wypożyczenia nie było jednak zapisu pozwalającego Legii, wbrew woli ŁKS, ściągnięcie piłkarza. A co będzie po zakończeniu sezonu?

- Nie wiem. Na razie nie skupiam się na tym, bo przed nami bardzo trudna runda wiosenna w pierwszej lidze - mówi Kosecki. - A o tym będę myślał dopiero wtedy, gdy będziemy już mieli dużą przewagę nad innymi zespołami i będziemy pewnie zmierzać do ekstraklasy.

Koseckiemu w czerwcu wygaśnie dotychczasowy kontrakt z Legią. Teoretycznie może więc podpisać umowę z innym klubem. Ale warszawski klub twierdzi, że w umowie znalazł się zapis pozwalający Legii jednostronnie przedłużyć umowę.

- Rozmawiałem o tym z menedżerem i ta sytuacja nie jest jeszcze w stu procentach wyjaśniona - mówi Kosecki. - Ten kontrakt jest podpisany, ale to jest kontrakt na grę w Młodej Ekstraklasie i z tego co pamiętam, to w sytuacji, gdy Legia chciałaby, żebym grał w pierwszej drużynie, to umowa ma być renegocjowana. Czyli wychodzi na to, że jeśli nie dojdziemy do porozumienia, to nie podpiszemy umowy. Chociaż szczerze powiem, że nie mam zielonego pojęcia, czy ja będę miał coś do powiedzenia, czy nie - dodaje Kosecki.

Nawet gdyby okazało się, że umowa piłkarza nie będzie ważna, a sam zawodnik wybierze ŁKS, to łódzki klub prawdopodobnie będzie musiał zapłacić Legii ekwiwalent za wyszkolenie, bo Kosecki ma dopiero 20 lat. Nie jest to jednak pewne, bo przepisy nie wyjaśniają, czy w sytuacji, gdy piłkarz był przez klub macierzysty wypożyczony do innego, to czy nadal przysługuje mu ekwiwalent.

- Teraz nie myślę o tym, co będzie w czerwcu, bo obecnie liczy się tylko awans do ekstraklasy. Jestem w ŁKS i na pewno przez pół roku jeszcze tutaj będę - mówi młody piłkarz.

Jest jednak mało prawdopodobne, że w sytuacji, gdyby Legia chciała podpisać nowy kontrakt z Koseckim, ten odrzuciłby tę ofertę. Stołeczny klub będzie w stanie zaoferować znacznie lepsze warunki od łódzkiego, a poza tym przecież piłkarz jest związany z Warszawą.

Dla trenera ŁKS Andrzeja Pyrdoła najważniejszą wiadomością jest ta, że Kosecki wiosną będzie do jego dyspozycji. Piłkarz w rundzie jesiennej udowodnił, że jest bardzo ważnym ogniwem łódzkiego zespołu, który powinien pomóc mu w awansie do ekstraklasy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto