- Dojeżdżam do pracy w Łodzi komunikacją miejską - mówi Monika Świtała, mieszkanka Zgierza. - Kiedy jadę tramwajem, wystarczy 40-minutowy bilet MPK za 3,20 zł. Bardziej odpowiada mi autobus, bo mam bliżej do przystanku. Wówczas muszę kasować dwa bilety: najpierw zgierski za 2,20 zł, a potem łódzki za 3,20 zł. Podróż jest więc znacznie droższa, poza tym muszę po drodze drugi raz przepychać się do kasownika, bo bilet jest czasowy i trzeba go skasować na granicy miast.
- Odbyła się pierwsza runda rozmów w tej sprawie, ale na razie droga do porozumienia jest daleka - wyjaśnia wiceprezydent Zgierza Grzegorz Leśniewicz. - Chodzi między innymi o pasażerów jeżdżących tymi autobusami po Zgierzu. Musieliby oni kasować droższe bilety niż obecnie, płacąc co najmniej za 20 minut podróży. Tymczasem w Zgierzu dystanse są krótsze, a obecnie obowiązujące zgierskie bilety tańsze. Inną kwestią są rozliczenia między miastami. Pieniądze z biletów trafiałyby do Łodzi, tymczasem linia 6 obsługiwana jest zgierskimi autobusami. Bylibyśmy stratni. Ale nie mówimy w tej sprawie "nie", trzeba tylko dograć szczegóły.
- Na razie odbyło się pierwsze spotkanie, na którym padły wstępne propozycje - informuje Agnieszka Lubiatowska, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi. - Rozmowy będą w najbliższym czasie kontynuowane.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?